Sztandar Biblijny nr 176 – 2002 – str. 112

budynków przez zbrodniczych porywaczy oraz wynikające z tego utraty życia byłyby niczym w porównaniu z masowym uwięzieniem dusz w bezbożnej otchłani cierpienia, rządzonej przez głównego przeciwnika Boga. Taki pogląd przedstawia samego Boga jako wielkiego niszczyciela. Powinniśmy pozbyć się takiego zrozumienia i otwarcie przeciwstawiać się mu. Podtrzymywanie go jest działaniem na korzyść wielkiego terrorysty szatana, przeciwnika Boga i pogłębianiem niszczycielskiej mocy odrażających czynów dokonanych 11 września.

      Nauka o wiecznych mękach w połączeniu z gnębicielskimi systemami religijnymi i świeckimi została wymyślona przez szatana, aby ukryć prawdę na temat procesu zbawienia. Wprowadzając myśl o nieodpuszczalności grzechu i jego okropnych skutków, szatan zwiększył ciężar zbiorowego sumienia ludzi, odwracając ich uwagę od wyraźnych i pełnych nadziei obietnic o odpuszczeniu i zbawieniu, pochodzących od współczującego Boga.

      W starożytnym świecie, podobnie jak obecnie, niezliczone rzesze ludzi wiodły często czcze i krótkie życie bez nadziei na uspokojenie gniewnych bóstw. Jehowa Bóg, Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa i Dawca wszelkiego dobrego i doskonałego daru, był przedstawiany przez szatana w ten sam sposób. Po sprowokowaniu gotowy do porażenia wybuchem gniewu, który miał być uśmierzany przez dobre uczynki. A z końcem życia czekała ewentualność wiecznego ognia. Nic dziwnego, że tak wielu wykształconych ludzi porzuca dzisiaj taką naukę i chrześcijaństwo, sądząc, że ono ją podtrzymuje.

      W Ew. Łukasza 13:4 (NIV) Jezus mówi: „Czy myślicie, że osiemnastu tych, którzy zginęli kiedy spadła na nich wieża w Syloe, byli bardziej winni niż wszyscy inni żyjący w Jeruzalem? Mówię wam, że nie! Lecz jeśli nie będziecie pokutować, wy wszyscy również zginiecie.” Wszyscy z nas zginą – umrą. Jezus nie ma tutaj na myśli sposobu śmierci, lecz stan, w którym ktoś będzie w śmierci. Pokutujący wierzący umiera w nadziei i w Boskich rękach. Czas i okazja zdarza się pozostałym, jak czytamy u Kaznodziei 9:11. Dla niewierzącego sposobność zbawienia nie jest unieważniona, ona jest odłożona w śmierci. Nikt, kto nie przejawia wiary i pokuty, nie osiągnie zbawienia. Lecz Bóg wyznaczył osobny dzień zbawienia dla tych, którym teraz brakuje wiary (Dz.Ap. 3:19-21; 17:31).

RESTYTUCJA

BURZENIE – BUDOWANIE

      W Dziejach Apostolskich 3:20, 21 czytamy:

      Jezus … musi pozostać w niebie aż przyjdzie czas, w którym Bóg naprawi wszystko, jak to dawno temu przepowiedział przez swoich świętych proroków” (MV czyli Nowa Międzynarodowa Wersja).

      Ten werset dostarcza klucza do zrozumienia obecnej sytuacji. Przekleństwo Adamowe od tysięcy lat terroryzuje ludzką rodzinę, niwecząc ich nadzieje i marzenia, strukturę społeczeństwa oraz rujnując ich osobiste i zbiorowe koncepcje. Nic dziwnego, że w tych strasznych okolicznościach większość ludzi ma trudności w odnalezieniu Boga. Lecz On już opracował program odbudowy, a część tego projektu znajdujemy w Piśmie Świętym.

      Słowo „naprawić” ma ogromne znaczenie. Ono obiecuje przywrócenie wszystkich rzeczy utraconych w ogrodzie Eden – tych rzeczy, które były i tych, które nigdy nie nastąpiły, ponieważ Bóg powstrzymał najwyborniejsze błogosławieństwa przed błądzącym światem. Przez upadek człowieka rasa została wpędzona w tę długą noc grzechu, w której Bóg dozwolił na panowanie zła. To pozwolenie na zło nigdy nie było przeznaczone -i nigdy nie będzie mu dozwolone – by zniszczyć ludzką rodzinę. Jego zamiarem było raczej wyćwiczenie ludzkości co do wyższości względnej wartości cnoty z występkiem, życia kontra śmierć, aby tak zdobytą wiedzę mogła zachować na lepszy dzień odnowy, który nadejdzie.

      Nie jest możliwe, abyśmy mogli dokładnie się nauczyć bez doświadczenia. Każdy samolot, niezależnie od tego jak dobrze przedstawiony w stadium komputerowego projektowania i sprawdzony w najbardziej nowoczesnym tunelu aerodynamicznym, musi w końcu zostać zbudowany i wznieść się w powietrze. Tylko wtedy może być właściwie oceniony. Uczymy się przez postępowanie. Żadna teoretyczna wiedza nie mogłaby nauczyć ludzkości „niezmiernej grzeszności grzechu” (Rzym. 7:13). Przez cierpienie przychodzi współczucie i gorzka wiedza, że życie w obecnym świecie nie jest zadowalające. A stosunkowo nieliczni spośród miliardów obecnie żyjących na ziemi, którzy cieszą się dobrobytem i komfortową egzystencją, i ich potrzeby oraz wymagania są w dużej

poprzednia stronanastępna strona