Sztandar Biblijny nr 168 – 2002 – str. 21
tymi planami, aby mogli służyć z zapałem i zrozumieniem. Wiedząc, co będzie, mogą przeciwstawiać się wpływowi, który jest obecnie. Błogosławiona tęcza obietnicy rozciąga się na niebiosach. Duch Boży, dany w celu wprowadzenia członków Kościoła w prawdę, aby nim kierował, zwraca uwagę na rzeczy zapisane i objaśnia je nam; zatem nie potrzebujemy niczego, co nie jest zapisane, bowiem Pismo Święte może uczynić nas mądrymi ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa (2Tym. 3:15).
Ciągle jeszcze jest prawdą, że ciemności „okry[wa]ją ziemię, a zaćmienie narody”, jednak świat nie pozostanie na zawsze w tych warunkach (Izaj. 60:1-3). Mamy zapewnienie, że nadejdzie promienny poranek (Mal. 4:2). I jak teraz Bóg sprawia, że naturalne słońce świeci sprawiedliwemu i niesprawiedliwemu, tak w dniu Tysiąclecia Słońce Sprawiedliwości będzie świecić z korzyścią dla całego świata (Izaj. 35:10).
JAŚNIEJSZE ŚWIATŁO
Przez większość czasu w przeszłości światło Boskiego objawienia świeciło słabo. Obietnice dane Abrahamowi i innym, typicznie przedstawione w zakonie oraz ceremoniach naturalnego Izraela, były jedynie cieniami i dawały mgliste pojęcie o chwalebnych zamysłach Boga. W czasach Jezusa światło się wzmagało. Punktem szczytowym oczekiwania do tego czasu było przekonanie, że Bóg ześle wyzwoliciela, który wybawi Izrael od jego nieprzyjaciół, wywyższy go jako główny naród na ziemi i w tym stanie potęgi oraz wpływów Bóg użyje go jako swego pośrednika do błogosławienia całej rodziny ludzkiej (1Moj. 12:3). Przedłożenie owemu narodowi propozycji dziedzictwa w królestwie Bożym było tak przeciwne temu – w wymaganych warunkach – czego on się spodziewał, a perspektywy klasy wówczas wybieranej mające osiągnąć obiecywaną wielkość, rozważane z ludzkiego punktu widzenia, tak nieprawdopodobne, że wszyscy, z wyjątkiem niewielu, odrzucili to zaproszenie.
A kiedy Ewangelia, której nauczał Jezus stała się zrozumiała po Pięćdziesiątnicy, Kościół zauważył, że błogosławieństwa dla świata miały mieć charakter trwały, a dla wypełnienia się tego celu Królestwo miało być duchowe, składające się z „prawdziwych” Izraelczyków, jak Jezus ich określił – mężczyzn i kobiet, którzy swoją postawą i charakterem okazywali, że żyją w duchu Zakonu i trzymają się wiary ich proroków.
Prawdziwym Kościołem miało być „maluczkie stadko”, wybrane zarówno z żydów, jak i z pogan, klasa wyniesiona do duchowej natury i wielkiej mocy. Czytamy, że Jezus „ … życie na jaśnię wywiódł i nieśmiertelność przez Ewangelię” (2Tym. 1:10). Od czasów Jezusa przyświeca jeszcze więcej światła, co Pan przepowiedział, mówiąc: „Mamci wam jeszcze wiele mówić, ale teraz znieść nie możecie. Lecz gdy przyjdzie on Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę … i przyszłe rzeczy wam opowie (Jan 16:12, 13).
Po śmierci Apostołów ten nowy Kościół zaczął zwracać się do ludzkich nauczycieli o kierownictwo. Wielu spośród tych nauczycieli, światowych i żądnych władzy, przywłaszczyło sobie wysokie tytuły oraz urzędy i zaczęło panować nad dziedzictwem Bożym. Stopniowo czyniono podział na „duchowieństwo” i „laikat”, doprowadzając ostatecznie do zniewolenia wierzącego w sztywno ustalonych niebiblijnych dogmatach. Z tej niewoli wyrwało śmiałe i błogosławione uderzenie w kierunku odzyskania wolności i Biblii, znane jako Reformacja. Bóg wzbudził odważnych obrońców swego Słowa, pośród których byli Luter, Zwingli, Melanchton, Wycliffe, Knox i inni.
W dzisiejszym świecie można zaobserwować ogólną apatię w sprawach religijnych, jaka dotyka zachodnie społeczeństwo, chociaż zgodnie z ostatnio opublikowanym raportem w Stanach Zjednoczonych nastąpiła większa świadomość znaczenia religii, którą w większości przypisuje się skutkom wrześniowych ataków na Nowy York i Waszyngton (Pew Research Centerfor the People and the Press). Jednakże, jeśli to zjawisko się utrzyma, możemy się spodziewać wciąż malejącej liczby uczęszczających do kościoła oraz pomniejszania roli religii jako siły napędowej wywołującej zmiany w społeczeństwach.
Wysoki poziom przestępstw kryminalnych, okradania własności i szeroko rozpowszechnione odrzucenie zasad etycznych przenikają większość krajów demokratycznych. Wpływa na to wiele złożonych czynników, lecz niewątpliwie jednym z nich jest porzucenie wiary w nadzorującego Boga. Aby mieć wiedzę dotyczącą teraźniejszości i przyszłości, musimy odwołać się do słów proroków i Apostołów. Apostoł Paweł mówi nam, że Bóg oznajmił Kościołowi chrześcijańskiemu tajemnicę swojej woli, którą sam powziął i nigdy przedtem