Sztandar Biblijny nr 139 – 1999 – str. 67
znajduje się w książce Boski Plan Wieków).
WSPÓŁZALEŻNOŚĆ WIARY I WDZIĘCZNOŚCI
Wdzięczność, którą się bezpośrednio interesujemy jest tą wdzięcznością, która pieczętuje serca kiasy wiary. Prawdziwa wiara musi wywoływać wdzięczność. Oczywiście, nie ten rodzaj wdzięczności, który jedynie mówi „dziękuję” za otrzymane prezenty. Powszechna różnorodność wdzięczności jest tak dobra, jak należy się tego spodziewać i w rzeczywistości jest obowiązkiem tak wyrażanym. Dziękczynienie, do którego się odwołujemy, wypływa z samej wiary, a wdzięczność jest wyrażana za rzeczy otrzymane, chociaż nie dostrzegana wzrokiem.
Obfitość błogosławieństw jest ukryta przed naturalnym wzrokiem. Dlatego zwykły człowiek nie może ich dostrzec. Podobnie, nie mogą być rogiem obfitości dla tego, kto oceniłby je jako bezwartościowe. Lecz wzrok wiary wyraźnie je rozpoznaje, a serce jest pobudzane do odwzajemnienia się Dawcy – samemu Bogu.
WDZIĘCZNOŚĆ ZA PRZESZŁE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA
Chrześcijanie, podobnie jak wszyscy ludzie, są dobrzy i źli, co jest wynikiem ich przeszłych doświadczeń. Nasze życie mogło być niegodziwe, jak wspomina Paweł o niektórych z Kościoła w Koryncie (1Kor. 6:9-11). Po wyliczeniu pewnych grzesznych sposobów postępowania, jakie wówczas miały miejsce (podobnie jak obecnie), Apostoł mówi do Kościoła (werset 11) „a takimiście niektórzy byli”. Ich późniejsze oczyszczenie, uświęcenie i usprawiedliwienie stało się przyczyną wielkiej wdzięczności.
Ponadto, mogliśmy skądinąd żyć uczciwym, lecz samolubnym życiem, koncentrując uwagę na nabywaniu posiadłości i robieniu pieniędzy. Jednak w pewnym momencie doszliśmy do zrozumienia Boskiej miłości w Chrystusie Jezusie, że podobnie jak ojciec marnotrawnego syna, Bóg przebył połowę drogi, aby nas spotkać. On posłał swego Syna, aby umarł na krzyżu za całą ludzkość. Lecz jako jednostki, przez wiarę przypisujemy to sobie osobiście, jak gdyby Chrystus umarł tylko za nas. To wywołuje naszą wdzięczność.
WDZIĘCZNOŚĆ ZA OBECNE DOBRO
Wchodząc w społeczność z Ojcem Niebiańskim przez wiarę, jesteśmy w stanie zrozumieć radość sprawiedliwych wspomnianą przez Psalmistę Dawida (Ps. 64:10), wynikającą z rzeczy, których zwykły obywatel ziemi jest nieświadomy. Zaczynamy doceniać wskazówki Jego Słowa, kierownictwo bodźców Jego świętego usposobienia w nas, Jego Ducha; i uczymy się dostrzegać przywództwo Jego Opatrzności. Coraz bardziej oceniamy społeczność z tymi, którzy przejawiają tę samą drogocenną wiarę, korzystając z zachęty i pociechy z naszego stowarzyszenia się z nimi.
WDZIĘCZNOŚĆ ZA PRZYSZŁE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA
Wdzięczność za coś, co jeszcze nie nastąpiło może się wydawać dziwną rzeczą. Przyszłość z Bogiem jest tak samo pewna jak przeszłość. On zna rzeczy, których jeszcze nie ma, tak jak gdyby były (Rzym. 4:17,21). Jego plany nigdy nie zawodzą. Jest to zapewnienie, jakie zyskujemy ze społeczności z Bogiem.
Jesteśmy wdzięczni za Boskie obietnice, lecz to nie jest samolubna wdzięczność. Bóg obiecał błogosławić „wszystkie narody ziemi” (1Mojż. 12:3) i za to jesteśmy wdzięczni. Jesteśmy wdzięczni Bogu, Który ma tak dużo dobrej woli wobec upadłej ludzkości, że dał swego Syna, aby ją uwolnić od przekleństwa śmierci. Taką wdzięczność miał na myśli Apostoł Paweł mówiąc o Kościele jako o „ochrzczonych za umarłych” (1Kor. 15:29, Nowy Przekład). Innymi słowy, ziemskie życie i służba świętych na rzecz Boskiego planu będzie w przyszłości oddziaływać na korzyść obecnie „umarłego” świata ludzkości. To jest prawdziwe miłosierdzie, miłość i współczucie wykształtowane w sercu chrześcijan, podobne do tego, jakie Bóg ma dla swoich upadłych stworzeń.
Służba jest wdzięcznością w działaniu. Przez gorliwą aktywność w sprawach Boga i Jego ludu okazujemy Bogu naszą wdzięczność za Jego liczne błogosławieństwa dla nas. To może być wyrażane różnymi sposobami. Może to być rozpowszechnianie broszur, udostępnianie swego mieszkania na badanie Biblii, świadczenie pomocy chorym lub umierającym w szpitalach, przebywającym w więzieniach lub po prostu przez wypełnianie codziennych obowiązków w miły i sumienny sposób.
KORZYŚCI Z WDZIĘCZNOŚCI
Wdzięczność jako szata chrześcijańskiego charakteru powinna być wysoko ceniona. Tylko wdzięczność Bogu znacząco udoskonali nasze usposobienia. Nasza perspektywa na trudności się zmieni. Będziemy mniej skłonni, by narzekać i bardziej chętni do pomocy innym w trudnościach. Będziemy mniej rozmyślać o własnych potrzebach, a więcej o potrzebach innych. Taki niewątpliwie był duch samego Jezusa, Który „chodził, czyniąc dobrze” (Dz.Ap. 10:38), nie zważając na własną wygodę, zużywał swoją energię na rzecz tych, którzy wokół Niego byli w potrzebie. Powiedziano nam, że On to czynił, nawet aż do śmierci na krzyżu, „dla wystawionej sobie radości” (Żyd. 12:2). On był wdzięczny za społeczność ze swoim Ojcem, a wieczność w takiej społeczności dla Jezusa była radością, dla której warto było umrzeć (Żyd. 10:12). On miał upodobanie, z miłości i wdzięczności dla swego Ojca, czynić Boską wolę i odzwierciedlać Boskie usposobienie w tych, z którymi miał styczność, a w szczególności dla swoich umiłowanych uczniów.
BOSKIE OBIETNICE WYWOŁUJĄ WDZIĘCZNOŚĆ
Jaki chrześcijanin może zaniedbać okazywanie wdzięczności, gdy rozważa chwalebne widoki na przyszłość! Wierność i dobra wola przenika wszystkie obietnice Niebiańskiego Ojca. On nas zapewnia, że uchroni nas od upadku, jeżeli stać będziemy niezachwianie. W tym konkurencyjnym, krzykliwym, świecie ze swymi licznymi pokusami i rozrywkami, powinniśmy mocno utwierdzić swój wzrok wiary na wiecznych Boskich gwarancjach. Powinniśmy się modlić o większą wdzięczność. Powinniśmy być wdzięczni za wszystko, co Bóg na nas sprowadza lub pozwala nam mieć: