Sztandar Biblijny nr 7 – 1984 – str. 90

„wziąwszy chleb, błogosławił, a łamiąc podawał im”, natychmiast Go poznali, a wtedy „On zniknął z oczu ich”.

      Stawiany jest zarzut, że twierdzenie, iż Bóg gromadzi w Swej pamięci wszystkie złe czyny, jest dla Niego poniżające. Jest to z pewnością nieporozumienie! Czy stawiający zarzut uważa, że Bóg w jakikolwiek sposób skala się? Pamięć złych czynów nie kala Boga. Wiemy, że nie, gdyż Bóg jest święty i nie może być kuszony przez zło. Bóg jest sędzią, a niemożliwym byłoby Dlań właściwe osądzanie bez znajomości dobra i zła i pamiętania charakteru zarówno sprawiedliwych jak i niesprawiedliwych. „Ponieważ każdy uczynek i każdą rzecz tajną, lub dobrą, lub złą, Bóg na sąd przywiedzie” (Kazn. 12:14).

POCHODZENIE SŁOWA „CHARAKTER”

      Z punktu widzenia etymologii słowo „charakter” jest bardzo odpowiednim. Jest to słowo greckie, oznaczające według Liddella i Scotta: 1) przyrząd do znakowania lub rycia; także osobę, rytownika; 2) pospolicie, znak wyryty lub wyciśnięty, odcisk lub stempel na monetach i pieczęciach, także znak lub odcisk wyciśnięty (niejako) na osobie lub rzeczy, przy pomocy którego inni ją poznają; znak wyróżniający, cechę charakterystyczną, charakter.

ZNAKI NA MÓZGU

      Mózg składa się z dwóch półkul białej substancji wzajemnie połączonych u podstawy i pokrytych cienką warstwą szarej substancji. Ponieważ powierzchnia mózgu głębokimi i płytkimi sulci (rowkami) zwinięta jest w płaty i zwoje, powierzchnia szarej substancji na powierzchni mózgu jest bardzo duża. Jeśli bardzo cienkie partie tej szarej substancji zbadamy pod silnym mikroskopem, znajdziemy tam wzajemnie stłoczone, niezliczone, malutkie ciałka zwane neuronami lub komórkami nerwowymi. Ze sobą i ze wszystkimi częściami ciała połączone są one delikatnymi włóknami nerwowymi, które tworzą białą substancję mózgu. Fizjolodzy przypuszczają, że neurony kierują naszymi myślami, słowami i czynami oraz że są one magazynem naszej pamięci. Możliwe zatem, że neurony, a raczej zmiany, jakie w nich zachodzą, odpowiadają falistym znakom na powierzchni płyty fonografu.

      Jeśli tak jest, Bóg przy zmartwychwstaniu odtworzy podobny układ neuronów w mózgu nowego ciała, w wyniku czego dawne przyzwyczajenia, słowa i czyny zostaną przywrócone.

„KAŻDEMU NASIENIU JEGO WŁASNE CIAŁO”

      Nasz Bóg jest nieskończenie kochającym i mądrym. „A miłosierdzie jego nad wszystkimi sprawami jego” (Psalm 145:9). Każdemu, kto okaże się tego godnym, udzieli On prawego i odpowiedniego pragnienia serca. Nowe Stworzenia
kol. 2
wytrwale powinny kierować swoje uczucia ku rzeczom w górze, a nie ku tym na ziemi (Kol. 3:2), bo jeżeli będą to czynić, przy zmartwychwstaniu otrzymają niebiańskie, duchowe ciało, takie jakie ma drugi Adam, wielki Przewodnik i niebiański Pan. Ale są też i „inne” ziarna (1Kor. 15:37). Jeśli okażą się tego godnymi, także i one otrzymają właściwe pragnienie serca.

      Wielu jest takich, którzy mówią o niebie, mówią, że mają nadzieję pójść do nieba, ale nie ma tam ich serca. Ich uczucia nie są duchowe, lecz ziemskie. Takie osoby będą więcej niż zadowolone z przywróconego Raju. Przewyższy on wielce najsłodsze pragnienia ich serc i najśmielsze marzenia ich wyobraźni.

      Droga siostra w Prawdzie, robiąc pewnego dnia zakupy, przypadkowo usłyszała część rozmowy między duchownym a panią stojącą obok niej przy tej samej ladzie. Okazało się, że kobieta ta była poważnie chora, a duchowny współczuł jej. W trakcie rozmowy kobieta powiedziała: „Tak, naprawdę byłam poważnie chora; tylko dzięki miłosierdziu Bożemu nie jestem dzisiaj w niebie”. Najwyraźniej nie pragnęła ona pójść do nieba. Jej uczucia skupione były na rzeczach ziemskich.

      Ci z ludzi, którzy mają ziemskie, cielesne pragnienia, w Tysiącleciu, jeśli będą posłuszni wielkiemu Pośrednikowi, zmartwychwstaną podobni do pierwszego Adama jako doskonałe ludzkie istoty posiadające pełną władzę nad doskonałą ziemią. Gdy zostaną wzbudzeni z grobu, stanu śmierci, w ich ciałach zostanie wyciśnięty dokładnie taki sam charakter, jaki posiadali w chwili śmierci, ponieważ „Na każdym miejscu oczy Pańskie upatrują złe i dobre” (Przyp. 15:3) i Bóg odnotowuje charakter każdego, zarówno z Kościoła, jak i ze świata — „cobykolwiek siał człowiek, to też żąć będzie” (Gal. 6:7). W ten sposób zostanie zachowana przy zmartwychwstaniu tożsamość każdej jednostki i każdy będzie odpowiedzialny za czyny popełnione w ciele.

      „Takci też napisane: Stał się pierwszy człowiek Adam w duszę żywą, ale pośledni Adam w ducha ożywiającego. Wszakże nie jest pierwsze duchowne, ale cielesne [czyli naturalne], potem duchowne. Pierwszy człowiek z ziemi ziemski [ziemskiego pochodzenia]; wtóry człowiek sam Pan z nieba [niebiańskiego, duchowego pochodzenia]. Jaki jest ten ziemski, tacy też i ziemscy: a jaki jest niebieski, tacy też będą niebiescy. A jakośmy nosili wyobrażenie ziemskiego, tak będziemy nosili wyobrażenie niebieskiego. To jednak powiadam, bracia! iż ciało i krew królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą; ani skazitelność nie odziedziczy nieskazitelności” (1Kor. 15:45–50).

      Nowe Stworzenia, które nie są już w ciele, lecz w Duchu, gdyż mieszka w nich Duch Boży, przy zmartwychwstaniu otrzymają ciała duchowe, niebiańskie. „Ale cielesny człowiek [nie poświęcony Bogu] nie pojmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego” (1Kor. 2:14). Jego umysł nie jest duchowy, lecz ziemski, tak więc przy zmartwychwstaniu otrzyma

poprzednia stronanastępna strona