Sztandar Biblijny nr 105 – 1996 – str. 87

Kiedy przyszła tam, rozejrzała się wokół, lecz on nie oczekiwał na nią. Z zasmuconym sercem, samotnie podążała dalej i musiała przejść 30 mil, zanim on naprawdę wyszedł jej naprzeciw. Tam zobaczyła go, czekającego na nią, na polu przy drodze. Jakże była uradowana, że przebyła 1841 mil z domu do niego! Kiedy go spotkała, powiedział jej, że ma jeszcze do przebycia kilka mil, że on będzie z nią na tym ostatnim odcinku drogi, w taki sposób jak nigdy dotąd, że droga będzie dla niej łatwiejsza i wolna od wielu przeszkód i że będzie miała o wiele więcej sług niż przedtem. Przekonała się, że tak było.

      Teraz mogła ujrzeć przed sobą piękny pałac króla, do którego tak długo podróżowała. Kiedy pałac był w zasięgu jej wzroku, zakończyła haftowanie wewnętrznej szaty. Wszystkie ściegi i kwiaty były na szacie, wszystkie nici były razem połączone we właściwym miejscu – wszystko wykonane zgodnie z wzorem. Teraz wszystko, co musiała uczynić, to dopilnować, aby nic nie zostało rozdarte lub uszkodzone podczas ostatnich kilku mil podróży. Ona szła dalej, oparta na ramieniu ukochanego.

      Orkiestra, składająca się z sług wyszła z muzyką z domu jego ojca, na spotkanie z nimi, śpiewając dwie pieśni. Pierwsza była pieśnią Mojżesza, a druga pieśnią Baranka. Ona słuchała tych wspaniałych pieśni opisujących całą jej podróż, a następnie mówiących wszystko o ludziach w tej krainie głodu i o tym, jak wyjdą z niej. Kiedy słyszała te dwie pieśni, jej serce radowało się, że jej podróż została zakończona i że wkrótce przyjdzie czas, kiedy ludzie z krainy głodu zostaną wyzwoleni.

      Zbliżała się coraz bardziej. Teraz już mogła ujrzeć bramę prowadzącą na dziedziniec pałacu. Przyśpieszyła kroku i w chwili, gdy pochyliła się pod bramą, oblubieniec zdjął z niej wierzchnią szatę, którą miała na sobie przez całą drogę, podczas gdy wyszywała wewnętrzną szatę. Tam, za bramą, stanęła w tej wewnętrznej szacie, wspaniałej i przepięknej! „Wszystka zacność córki królewskiej jest wewnątrz, a szaty jej bramowane są złotem. W odzieniu haftowanym przywiodą ją do króla” (Ps. 45:14, 15).

      Jej serce było naprawdę pełne radości i zadowolenia, kiedy spacerowała drogą na królewskim dziedzińcu, u boku swego ukochanego. Wielu sług, których wcześniej nie spotkała, lecz o nich słyszała, podeszło do niej i powiedziało, że byli z nią i jej służyli na drodze. Następnie przywitali ją z radością i oddali jej cześć, jakiej nigdy się nie spodziewała.

      Doszła do drzwi królewskiego pałacu. Tam stał król. Ona uważała, że książę jest niezrównanie piękny, lecz gdy ujrzała samego króla, była oszołomiona ze zdumienia, miłości i podziwu. Król zszedł na dół, by zaprosić ją do domu, jedną ręką objął syna, a drugą córkę i powiedział im, że oni zawsze będą jego, a on będzie ich, i że jest zadowolony z powodu jej przybycia. Zadawał jej także wiele pytań na temat jej podróży i okazał bezgraniczną radość, że pomyślnie ją zakończyła. Powiedział jej, że jest zadowolony i z przyjemnością się dowiedział, że ona okazała się godna, aby zostać jego córką, małżonką jego syna, i godna otrzymania mocy, która w połączeniu z mocą Jego syna, będzie użyta do błogosławienia innych. Król chętnie wyraził zgodę na ich małżeństwo. A oni pozostali na zawsze połączeni świętym związkiem małżeńskim.

      Po tej rozmowie trwającej przez chwilę, na zewnątrz dały się słyszeć głośne okrzyki i liczne śpiewy, wielki lud zbliżał się do bram królewskiego pałacu, wołając, „Weselmy się i radujmy się, a dajmy mu chwałę; bo przyszło wesele Barankowe, a małżonka jego nagotowała się. I dano jej, aby się oblekła w bisiór czysty i świetny; albowiem bisiór są usprawiedliwienia świętych. ” Ów lud wielki wszedł na dziedziniec i do pałacu. Słyszała, jak śpiewali, że panny, jej towarzyszki, które szły za nią, będą wprowadzone do pałacu królewskiego, wprowadzone z radością i zadowoleniem. Wszyscy goście byli gotowi do uczty i zajęli miejsca. Król z synem i córką u swego boku weszli do pokoju, w którym byli zgromadzeni goście i wszyscy połączyli się na uczcie. Z powagą i największą życzliwością król powiedział im, że ukończyli dzieło, które im powierzył do wykonania i okazał, że są przygotowani do wykorzystania w mądry sposób tej mocy, której on im udzieli, że będą mogli pójść i przyprowadzić z powrotem ludzi z krainy głodu.

      Oboje tam poszli i kiedy tylko wyszli za bramę, ujrzeli wielu ludzi siedzących w parku -czcigodnych, świętych ludzi. Słyszano jak niektórzy słudzy króla mówili do syna królewskiego: „Zamiast ojców twych będziesz mieć synów twych, których postanowisz książętami po wszystkiej ziemi. ” On zaprosił ich, aby poszli z nim do krainy głodu. Podróżowali zupełnie inną drogą. Ich podróż, o długości 1000 mil, wiodła ich z powrotem do parku. Nie było w nim węża, wszystkie kamienie zostały usunięte, cały pył został spłukany przez deszcz – ostatni deszcz, wszystkie góry zostały zrównane. Zauważyli, że dla nich i dla pozostałych ludzi została przygotowana bardzo gładka droga. Po ich przyjściu z ludźmi do parku, wąż, który w międzyczasie został związany łańcuchem, wyrwał się na wolność i ukąsił niektórych ludzi tak, że umarli. Lecz syn królewski schwycił go i rzucił na zniszczenie, a wtedy ludzie mieli ten piękny park dla siebie. Oni już więcej przez wyłom w murze nie będą się przedostawać na królewski dziedziniec i nie będą pożądać chwały i czci, należącej do króla i jego syna na wieki wieków i jego córki królewskiej z nimi. AMEN.

      „A aniołowie śpiewali wokół tronu, Radujmy się, Pan powraca do swojej własności. „

poprzednia stronanastępna strona