Sztandar Biblijny nr 79 – 1994 – str. 66
błogosławienia swojego dominium, i do samego końca we wszystkim radośnie poddawał się woli Bożej. Było to tym usposobieniem serca w naszym Panu Jezusie, jakie podobało się Ojcu, który dlatego dał Jemu mądre i rozumiejące serce, a do tego dodał również bogactwa i zaszczyty, których typem były bogactwa i zaszczyty Salomona.
I jak nie było nikogo podobnego do Niego przed Nim, tak nie będzie nikogo po Nim. „Królestwo Jego królestwo wieczne”. On naprawdę będzie Księciem Pokoju. Na początku Jego panowania zostanie ukończona i napełniona chwałą Pańską chwalebna duchowa świątynia Boga, Kościół, (której zapowiedzią była wspaniała świątynia Salomona).
BS ’93, 57.
CZAS POWROTU NASZEGO PANA
W POPRZEDNICH numerach przedstawiliśmy wiele ogólników i szczegółów, dotyczących celów powrotu naszego Pana i zbadaliśmy wersety Pisma Św. , dotyczące sposobu i etapów Jego powrotu. Z tego badania dowiedzieliśmy się, że w drugim adwencie Jezusa są trzy odrębne etapy, mianowicie: paruzja, epifania, inaczej apokalipsa oraz bazyleja i również to, że w swym drugim adwencie pozostaje On niewidzialny dla naturalnych oczu ludzkich. Studiowanie tych tematów prowadzi nas do zrozumienia obecnego tematu i dlatego dobrze byłoby je przestudiować przed rozpoczęciem niniejszego badania (stosowne egz. poprzednich numerów bezpłatne na życzenie).
Wielu niewątpliwie zaskoczy informacja, iż istnieją liczne biblijne dowody na to, że znajdujemy się już w czasie obecności (greckie parusja) Syna Człowieczego, że minęliśmy już pierwszy etap i weszliśmy w epifanię, czyli apokalipsę, etap, który rozpoczął się wraz z wybuchem wojny światowej w 1914 roku. Najpierw, być może, niektórzy zechcą zapytać: „Gdzież jest obietnica przyjścia jego? Bo jako ojcowie zasnęli, wszystko tak trwa od początku stworzenia?”. Św. Piotr przewidział, że niektórzy będą zadawać takie pytania, zaskoczeni informacją iż żyjemy w dniach Syna Człowieczego, w czasie, gdy, jak na razie, nie ma zewnętrznych przejawów Jego obecności, jakie przemawiałyby do ludzi świeckich, a sprawy tego świata biegną zwykłymi kolejami (2Piotra 3:4). Odpowiedzią na to pytanie jest – co wykazaliśmy w związku z rozpatrywaniem sposobu i etapów powrotu naszego Pana ; własne oświadczenie Pana (Mat. 24:37-39), iż w dniach Jego obecności świat będzie jadł, pił, sadził, budował i nie pozna obietnicy o Jego obecności, gdyż wszystkie rzeczy będą biegły tak, jak poprzednio. Czy mogło być to jaśniej powiedziane? Zupełnie innym pytaniem jednak jest: „Jakie są dowody Jego obecności ?”.
Jest to rozsądne pytanie. Nie bylibyśmy usprawiedliwieni wierząc, na podstawie jakiegoś nieznacznego dowodu, że Pan jest obecny, nawet gdybyśmy od razu wiedzieli, iż jest istotą duchową, której obecność jest bez cudu niewidzialna; nawet chociaż wiemy wcześniej z przypowieści, że On będzie obecny, lecz niewidzialny w żniwie tego wieku, w czasie rozliczania się ze swymi sługami przed ich uwielbieniem. Przed przyjęciem czegokolwiek, co oznacza tak wiele, mamy prawo spodziewać się wyraźnej, rozsądnej podstawy dla wiary. Nie powinniśmy jednak pytać czy oczekiwać dowodów dla naturalnego wzroku. Jeśli należymy do „stróżów” (Izaj. 21:11), mających „oczy zrozumienia otwarte”, by w Słowie Bożym dostrzec wspaniałe rzeczy, wtedy oczy zrozumienia muszą jednocześnie być oczami naszej wiary. Tak więc prawdziwi stróżowie powinni spodziewać się rozsądnych, zadowalających dowodów dla wiary, a nie naocznych demonstracji niewidzialnej paruzji (obecności). Jak wyjaśnia Apostoł, „przez wiarę chodzimy, a nie przez widzenie”.
Według naszego zrozumienia, istnieją poważne dowody na to, że Paruzja (obecność) naszego Pana rozpoczęła się jesienią 1874, a Jego Epifania jesienią 1914 roku. Nie widzieliśmy niczego, co Jego dotyczy, naszymi naturalnymi oczami, lecz wiemy o tym tylko patrząc oczami zrozumienia, tylko w świetle „mocniejszej mowy prorockiej”, w którą szczerze wierzymy i potwierdzamy, co jest też ważną wiadomością dla wszystkich tych, którzy uważają siebie za stróżów. Fakt, że którykolwiek ze stróżów pozostawał w niewiedzy o tych ważnych wydarzeniach wydaje się wskazywać, że nie był dostatecznie przebudzony, aby korzystać ze swoich przywilejów i sposobności, że nie był wystarczająco czujny na pewne słowo prorockie, na które zgodnie z poinstruowaniem go powinien zwracać baczną uwagę. Dlatego też był pozostawiony w częściowej nieświadomości o ważnych sprawach mających miejsce w tych latach na całym świecie. Wielu z ludu Pańskiego pozostaje ze światem do tego samego stopnia i jest podobnie nieświadomymi, mimo to możemy całkiem słusznie skonstatować, iż Pan nie spodziewał się, że wszyscy Jego czuwający słudzy dostrzegą te same sprawy w tym samym czasie. To prawda, że ci, którzy zauważyli je wcześniej, mieli cieszyć się dłużej szczególnym błogosławieństwem, lecz, jak wiemy, przygotowanie na poznanie tego czasu polega głównie na właściwej postawie serca – na pokorze i posiadaniu różnych łask Ducha Chrystusowego.
PRZYPOWIEŚĆ O DZIESIĘCIU PANNACH
Aby uniknąć niewłaściwego zrozumienia sprawy rozróżnienia Jezusowej paruzji i epifanii, dobrze zrobilibyśmy zwracając uwagę na przypowieść o dziesięciu pannach (Mat. 25:1-12), która najwyraźniej została podana po to, by rzucić szczególne światło na tę sprawę. Przypowieść ta wskazuje na fałszywe ogłoszenie o przybyciu Oblubieńca, które zostało podane jako mające miejsce w 1844 roku i które wprowadziło w tym temacie znaczne uprzedzenie, lecz mimo to było bardzo ważne w pobudzeniu klasy „panien” (czyste, poświęcone osoby) do nowego oporządzania lamp prawdy, tzn. badania pewnej mowy prorockiej. Przypowieść pokazuje również, że „panny” na ogół zasnęły, mimo to jednak w odpowiednim czasie wszystkie miały być obudzone przez pukanie proroczego czasu oraz pukanie znaków czasu, wskazujących na obecność Oblubieńca. Przypowieść pokazuje, że rezultat budzenia będzie zależał od tego, ile oleju (Ducha Świętego) będą miały „panny” w swych naczyniach (w swoich własnych sercach) i lampach (w Biblii). Stosując wiec tę przypowieść możemy słusznie przypuszczać, że niektórzy z prawdziwego ludu Pana, jak tych dziesięć panien, tymczasowo zasnęli w sprawie dotyczącej Jego