Sztandar Biblijny nr 78 – 1994 – str. 62

(greckie eros), choć zadowolenie w miłości seksualnej znacznie pomoże w tworzeniu szczęścia w małżeństwie.

      Bóg mówi przez Apostoła Pawła (1Kor. 7:3-5): „Mąż niech żonie powinna chęć oddaje, także też i żona mężowi [każde powinno dać drugiemu tyle miłości seksualnej, ile druga strona może rozsądnie, naturalnie i sprawiedliwie pragnąć]. Żona własnego ciała swego w mocy nie ma, ale mąż; także też i mąż własnego ciała swego w mocy nie ma, ale żona.

      Nie oszukujcie [w angielskim: nie pozbawiajcie] jeden drugiego; chybaby z wspólnego zezwolenia do czasu, abyście się uwolnili do postu i do modlitwy; a zasię wespół się schodźcie, aby was szatan nie kusił dla waszej niepowściągliwości”.

      Wszędzie tam, gdzie jest to rozsądnie możliwe, mąż i żona każdej nocy powinni dzielić wspólną sypialnię. Daje to dobrą okazję do kontaktów i załatwienia tego samego dnia wszelkich nieporozumień, jakie mogłyby powstać. Noce, kiedy są rozdzieleni (i to jedynie z powodów uznanych przez Boga), powinny być ograniczone do minimum.

MIŁOŚĆ OBOWIĄZKOWA

      Lecz mężowie i żony powinni mieć wyższą i bardziej dojrzałą formę wzajemnej miłości niż tylko miłość seksualną. Powinni mieć względem siebie prawdziwą dobrą wolę. Obejmuje to dobrą wolę, jaką prawnie są sobie winni – nazywamy ją miłością obowiązkową lub sprawiedliwością (greckie philia). Powinni wypełniać swe obowiązki i postępować właściwie wobec siebie, zgodnie ze złotą regułą podaną przez Jezusa: „Wszystko tedy, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, tak i wy czyńcie im” (Mat. 7:12). Oznacza to, że cokolwiek my, z naszą wolą podległą woli Bożej, z naszą wolą zgodną z naukami Jego Słowa, Biblią, chcielibyśmy, by inni czynili nam, winniśmy czynić im. Choć powinniśmy postępować sprawiedliwie wobec innych, nie powinniśmy od nich żądać sprawiedliwości.

      Mężowie i żony nie powinni sobie dokuczać. Mogą natomiast z miłością pomagać sobie w rozpoznawaniu i przezwyciężaniu słabości. Najlepiej można to zrobić przez wyrażanie szczególnej oceny widocznych wysiłków podejmowanych we właściwym kierunku.

      Stosując zasadę miłości obowiązkowej – złotą regułę – mężowie i żony będą dla siebie odpowiednio uprzejmi i troskliwi. Będą spełniać swoje własne obowiązki; starannie zabiegać o dotrzymanie obietnic; będą uważać, aby żyć w ramach posiadanych środków, a nie ponad stan; regularnie będą poświęcać sobie odpowiednią i rozsądną ilość czasu, rozmów i uwagi. Będą dzielić swe radości i smutki, swe nadzieje i rozczarowania, postępy i upokorzenia itp. Porozumiewanie się i towarzystwo są bardzo ważne, 1Moj. 2:18 podaje towarzystwo jako powód dania przez Boga męża i żony sobie nawzajem. Staranność w wypełnianiu miłości obowiązkowej względem męża lub żony wielce pomaga w tworzeniu małżeńskiego szczęścia.

      Miłość obowiązkowa, inaczej dobra wola, okazywana jest innym z powodu obowiązku lub nadziei na to, co może dostać w zamian, jednak najwyższa forma miłości polega na radowaniu się dobrymi zasadami (greckie agape). Raduje się ona z Prawdy i jest udzielana niesamolubnie („nie szuka swoich rzeczy” – 1Kor. 13; Kol. 3:14).

MIŁOŚĆ NIESAMOLUBNA NAJWYŻSZĄ FORMĄ MIŁOŚCI

      Mężowie i żony powinni także mieć tę najwyższą formę miłości – miłość niesamolubną – w jej różnych przejawach. Pierwszym jest ocena. Powinni szukać w sobie nawzajem cech, które cenią, i przy wszystkich stosownych okazjach słowem i czynem wyrażać taką ocenę.

      Powinni również posiadać miłość niesamolubną, przejawiającą się w jedności serca z powodu dostrzegania w sobie nawzajem uznawanych przez siebie zalet. Sprzyja to społeczności i towarzystwu.

      Mężowie i żony winni przejawiać miłość niesamolubną w jej trzecim aspekcie – sympatii. Powinni szczerze współczuwać sobie nawzajem w swych stratach, smutkach i innych dokuczliwych doświadczeniach, w których traktowani są niezgodnie z dobrymi zasadami.

      Po czwarte, powinni mieć niesamolubną miłość w jej najwyższej postaci – w służbie pełnej samozaparcia, czyli poświęceniu się, dla dobra drugiej osoby, a to z powodu radowania się z dobrych zasad. To jest ta miłość, jaką Jezus ma w swoim sercu do prawdziwego Kościoła (Efez. 5:25, 29).

      Okazywanie sobie nawzajem miłości niesamolubnej przez współmałżonków bardzo pomaga w szczęściu małżeńskim, w biciu ich serc na melodię jedynego wielkiego i świętego celu, bez względu na to, czy ten cel znajduje się na poziomie doczesnym (dla niepoświęconych) czy na duchowym (dla poświęconych), aby wspólnie służyć w miłości duchowej rodzinie Boga, jako prawdziwi współtowarzysze w noszeniu jarzma.

      Lecz samolubstwo mężów i żon powoduje wiele nieszczęść. Niestety, wielu mężów i wiele żon samolubnie zabiega o wszystko to, co osobiście może wykorzystać z małżeństwa i w mniejszym lub większym stopniu nie dba o to, aby swych współmałżonków uczynić szczęśliwymi.

      Jeśli mężowie i żony dobrze rozwinęli się w miłości obowiązkowej i niesamolubnej wzajemnej miłości, zwykle będą przeżywać w małżeństwie wiele szczęścia, nawet jeśli w starszym wieku miłość seksualna znacznie się zmniejszy lub zupełnie wygaśnie.

WZAJEMNE ZAUFANIE I SZACUNEK

      Mężowie i żony powinni sobie ufać. Nie powinni się nawzajem podejrzewać, ani pochopnie sądzić, że współmałżonek jest niewierny i cudzołoży. Chociaż mężowie i żony słusznie powinni pragnąć miłości seksualnej i szczególnych uczuć, jakie są tylko dla współmałżonka, nie powinni przejawiać przesadnej zaborczości,