Sztandar Biblijny nr 78 – 1994 – str. 58
SPOSÓB POWROTU NASZEGO PANA
(Ciąg dalszy z lipcowego numeru – egzemplarz bezpłatny na życzenie – w którym przedstawiliśmy dziesięć biblijnych dowodów potwierdzających fakt, że w drugim adwencie Jezus jest niewidzialny dla fizycznych oczu ludzi, choć widzialny dla ich oczu zrozumienia. W dziesiątym dowodzie podaliśmy siedem potwierdzeń – a teraz kontynuujemy podając ósme na poparcie tezy, że Jezus w swym zmartwychwstaniu nie jest już istota ludzka z ciałem z mięsa, krwi, kości itd. , lecz istota duchowa, z ciałem z substancji duchowych, niewidocznych dla fizycznych oczu ludzi).
DOWODEM DOSKONAŁOŚĆ BOSKIEGO CHARAKTERU
(h) Ósmy punkt widzenia dowodzi, że nasz Pan w swym zmartwychwstaniu nie otrzymał ponownie natury ludzkiej, lecz duchową: doskonałość Boskiego charakteru. W punkcie szóstym wykazaliśmy, że gdyby nasz Pan zmartwychwstając otrzymał ludzką naturę, na zawsze pozostałby zdegradowany w naturze, podczas gdy wersety zacytowane w punkcie szóstym dowodzą, że w przeciwieństwie do wiecznej degradacji w naturze doznał On wyniesienia w naturze ponad wszystkie natury anielskie. Ponieważ to Bóg wzbudził Go z martwych (Dz. 2:24, 32; 3:15; 4:10; 5:30; 10:40; 13:30, 33, 34; 17:31; Rzym. 10:9; 1Kor. 6:14; Żyd. 13:20), gdyby wzbudził Go w ludzkiej naturze, tym samym na zawsze zdegradowałby Go w naturze niezgodnie z obietnicą popartą przysięgą, że jeśli pozostanie wierny aż do śmierci, a Jezus był wiernym w najwyższym stopniu (Filip. 2:5-8) – wówczas wyniesie Go ponad wszystkie inne natury.
Wzbudzenie naszego Pana do ludzkiej natury w takich warunkach sprawiłoby, że Bóg pogwałciłby własną przysięgę wobec Jezusa (1Moj. 22:16, 17; Gal. 3:16; Żyd. 6:17-20), ponieważ pod przysięgą obiecał uczynić Go niebiańskim, duchowym, „jako gwiazdy na niebie”. Bóg nie jest kłamcą (Żyd. 6:17, 18), bo gdyby był, gwałciłby doskonałość swego charakteru. A zatem doskonałość Jego charakteru nie pozwoliła na wzbudzenie Jezusa w ludzkiej naturze. Wprost przeciwnie, doskonałość Boskiego charakteru w harmonii z Boską obietnicą i przysięgą, uczynionymi Jezusowi, jeśli będzie wierny (a wiernym był) jest najlepszą gwarancją zmartwychwstania Jezusa jako istoty duchowej, i to w najwyższej ze wszystkich duchowych natur – w Boskiej naturze (Efez. 1:20-22; Filip. 2:9-11; Żyd. 1:3-5; 1Tym. 6:15, 16). Tak więc Jezus jest obecnie duchem i jako taki jest, i na zawsze pozostanie, niewidzialny dla fizycznego wzroku ludzkiego, a tym samym musi być niewidoczny w Swym powrocie.
Przed wprowadzeniem dziewiątego dowodu zmartwychwstania Jezusa do natury duchowej pragniemy zauważyć, że w punktach (g) i (h) wykazaliśmy, iż doktryna o zmartwychwstaniu Chrystusa do ludzkiej natury narusza doktrynę okupu oraz doktrynę doskonałości Boskiego charakteru. Jakakolwiek doktryna, która narusza okup lub Boski charakter, jest tym samym objawiona jako fałszywa. Te dwie rzeczy są między innymi doktrynalnymi sprawdzianami. Cokolwiek nie jest z nimi zgodne tym samym jest objawione jako zawierające coś nieczystego. Dlatego doktryna o zmartwychwstaniu Chrystusa w ludzkiej naturze, przecząc doktrynie o okupie oraz Boskiemu charakterowi, jest fałszywa, jest wytworem szatana.
JEZUS W PEŁNI ROZWINIĘTYM NOWYM STWORZENIEM
(i) Dziewiąty argument dowodzi, że zmartwychwstanie Jezusa nie było w ludzkiej naturze, lecz naturze duchowej: Jezus przeszedł przez różne etapy rozwoju charakteru jako nowe stworzenie, od spłodzenia do narodzenia z Ducha. Pismo Święte zapewnia nas (Żyd. 2:10; 5:8, 9), że Jego charakter jako nowego stworzenia – duchowy charakter – osiągnął doskonałość. Podobnie Jego uczucia były całkowicie oderwane od rzeczy ziemskich, a skupione na rzeczach niebieskich (Kol. 3:1-4).
A zatem, jako nowe stworzenie Jezus rozwinął charakter, w którym cecha poświęcenia tego, co ziemskie na korzyść tego, co duchowe została niezmiennie skrystalizowana. Oznacza to, że gdyby został wzbudzony z martwych jako istota ludzka, natychmiast przystąpiłby do ponownego ofiarowania swojej ludzkiej natury na śmierć, ponieważ Jego wszystkie aspiracje zostały skrystalizowane w rzeczach niebiańskich i jako takie były niezmiennie obce temu, co ziemskie w ludzkiej naturze. Gdyby został wzbudzony jako ludzka istota, ten skrystalizowany stan Jego charakteru jako nowego stworzenia wkrótce Jego ludzka natura ponownie doprowadziłaby do śmierci; gdyby tysiąc razy był wzbudzany jako istota ludzka, tysiąc razy prowadziłoby to Jego ludzką naturę do śmierci.
Innymi słowy, taki proces z konieczności musiałby następować, gdyby ktoś o skrystalizowanym charakterze nowego stworzenia, został wzbudzony z martwych