Sztandar Biblijny nr 77 – 1994 – str. 51
z ludzi. Jezus mówił oczywiście o sobie jako na wieki niewidzialnym dla fizycznych oczu ludzkości w swym wspaniałym zmartwychwstałym ciele.
Jest to wyraźnie pokazane w słowach Apostoła Pawła, dotyczących Jezusa od chwili Jego wstąpienia do nieba, by z Ojcem przebywać w chwale: „który sam ma nieśmiertelność i mieszka w światłości nieprzystępnej, którego nie widział żaden z ludzi ani [w Jego chwalebnym stanie] widzieć może” (1Tym. 6:16). Wersety te bardzo jaskrawo pokazują, iż nasz Pan od chwili uwielbienia był i na wieki pozostanie niewidzialny dla fizycznego wzroku rodzaju ludzkiego. Dlatego w swoim drugim powrocie pozostaje On niewidzialny dla ich fizycznych oczu.
„JAKO ZŁODZIEJ W NOCY”
Ta sama myśl wynika z tekstów, które uczą, iż sposób powrotu naszego Pana będzie podobny do postępowania złodzieja (1Tes. 5:1-6; 2Piotra 3:10; Obj. 16:15). Czy złodziej, gdy zbliża się, aby się włamać do domu, niesie jasne światło i dmie w trąby, krzycząc do ludzi: „Hej, wy tam! Obudźcie się! Idę rabować wasz dom”? Wiemy, oczywiście, że nie robi niczego takiego. Podobnie nie czyni tego nasz Pan, powracający jak złodziej w nocy. Nocny złodziej przychodzi cicho, ukradkiem, kryjąc się w ciemności, stąpając bezszelestnie w miękkim obuwiu lub w skarpetkach, cicho i wprawnie otwierając zamki, drzwi i okna, w ten sposób tając swą obecność przed niczego nie podejrzewającymi ofiarami.
Nasz Pan w pierwszej części swego drugiego adwentu przychodzi podobnie, nieznany światu. Lecz tak jak obecność złodzieja w okradanym domu przy użyciu pewnych znaków może być rozpoznana przez jego wspólników, którzy mogą oczekiwać go w tym lub przy tym domu, tak Pan obiecał, że po swoim powrocie przez pewne znaki i dowody da znać swemu wiernemu czuwającemu ludowi o fakcie swego powrotu (Mat. 24:3, 30-33).
Zauważmy, jak mówi nam 1Tes. 5:1-6, że świat nie będzie świadomy powrotu naszego Pana dlatego, że przyjdzie On podobnie jak złodziej, lecz Jego wierny i czuwający lud będzie o tym wiedział. Gdyby świat miał zobaczyć Jego powrót fizycznymi oczami, oczywiście byłby o tym poinformowany. Tak więc nie powiadomienie świata o tym wydarzeniu jest dowodem, że świat nie zobaczy Go fizycznie w drugim przyjściu, które tym samym musi być niewidzialne dla wzroku fizycznego.
„KRÓLESTWO BOŻE WEWNĄTRZ WAS JEST”
Niewidzialność niebiańskiej sfery (Jezusa i Kościoła) Boskiego Tysiącletniego Królestwa oznacza, że powrót naszego Pana będzie niewidzialny dla fizycznych oczu ludzi, ponieważ jest On częścią tego Królestwa, jego główną częścią, Królem królów i Panem, panów. Dowiedliśmy już (patrz nasza broszura Królestwo Boże; egzemplarz bezpłatny na życzenie), że Królestwo Boże w jego wyniesionym do chwały stanie, niebiańskiej części, będzie się składać z Jezusa oraz Jego wybranych, duchowych wiernych naśladowców, i będzie niewidzialne dla fizycznych oczu ludzkości.
Jezus wyraźnie powiada, że ludzie nie będą w stanie wskazać Królestwa Bożego, Jego samego i Jego wiernych uczniów, ponieważ ci ostatni nie będą podlegać fizycznemu wzrokowi ludzi, tak jak czytamy u Łuk. 17:20, 21:
„Nie przyjdzie królestwo Boże z postrzeżeniem [ludzkość nie będzie mogła ujrzeć Chrystusa i członków Jego Ciała, gdy Oni przybędą, aby królować]: Ani rzeką: Oto tu [patrzcie, tutaj jest Królestwo – Jezus z Kościołem], albo oto tam jest [Królestwo – Jezus i Kościół]: albowiem oto królestwo Boże [na które nie będziecie mogli wskazać] wewnątrz was jest [będzie; tak więc będzie ono fizycznie niewidoczne, jeśli nie będzie mogło być pokazane ludzkiemu wzrokowi; liczne tłumaczenia Biblii w różnych językach podają 'wewnątrz was’, co oczywiście jest niepoprawne, gdyż Królestwo Boże z pewnością nie było wewnątrz faryzeuszy, do których te słowa mówił Jezus, chociaż On i Jego wierni uczniowie, przyszli królowie i kapłani w Królestwie Bożym, byli pośród nich]”. Królestwo Boże jest zatem niewidoczne dla fizycznych oczu ludzkości, a Jezus, będąc częścią tego Królestwa, musi być niewidoczny dla fizycznych oczu ludzi, gdy powróci, by je ustanowić.
„JAKO BYŁO ZA DNI NOEGO”
U Mat. 24:37-39 Jezus podaje silny dowód faktu, że ludzkość nie ujrzy Go fizycznie w Jego drugim adwencie: „Ale jako było za dni Noego, tak będzie i przyjście [greckie: parusja – obecność] Syna człowieczego. Albowiem jako za dni onych przed potopem jedli, i pili, i żenili się i za mąż wydawali . . . i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i zabrał wszystkie: tak będzie i przyjście [greckie: parusja – obecność] Syna człowieczego”. We fragmencie tym Jezus dowodzi, że ludzie w swym postępowaniu oraz ignorancji – co do zbliżającego się Królestwa – zarówno w czasach tuż przed potopem, jak i Jego drugiej obecności, tuż przed wielkim uciskiem, będą tacy sami.
Tak jak za dni Noego przed potopem ludzie zajmowali się zwykłymi czynnościami życia społecznego, lecz z powodu niewiary w głoszony zbliżający się potop nie byli świadomi jego bliskości, tak w czasie drugiej obecności Chrystusa, tuż przed wybuchem na świecie wielkiego ucisku ludzie mieli być zajęci zwykłymi czynnościami społecznego życia, zupełnie nieświadomi bliskości ucisku z powodu niedowierzania świadectwom traktującym o nim i jego przyczynie, drugiej obecności Chrystusa. Oczywiste jest też, że w Ewang. Łuk. 17:26, między innymi, czas obecności Noego przed potopem porównany jest z czasem drugiej obecności Chrystusa przed wielkim uciskiem.
„A jako było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna człowieczego”. Tutaj wyrażenie „za dni Syna człowieczego” w pewnym okresie Jego drugiego adwentu, użyte jest jako odpowiednik wyrażenia „przyjście (obecność w jęz. greckim) Syna człowieczego” z Mat. 24:37, co dowodzi, iż fragment ten porównuje okresy, do których się odnosi. Zobacz także Łuk. 17:28-30. Jak, pytamy, może być możliwe, by Jezus był obecny, a mimo to ogół ludzi był nieświadomy zarówno tego faktu, jak