Sztandar Biblijny nr 73 – 1994 – str. 17

„ŻADNEJ WINY NIE ZNAJDUJĘ W TYM CZŁOWIEKU”

Łuk. 23:13-26

      PRZEPROWADZIWSZY pewien rodzaj procesu, będącego parodią wyszydzającą sprawiedliwość, przedniejsi kapłani, pisarze i faryzeusze wraz z rzeszą swych popleczników i sług, rozwrzeszczanego tłumu, poprowadzili Jezusa do Piłata, mimo iż był to jeszcze bardzo wczesny ranek (Jan 18:28). Jednakże, jedynie Jezus został zaprowadzony do sali sądowej – prawdopodobnie przez woźnego sądowego lub jednego ze strażników, natomiast pozostali Żydzi zatrzymali się na pałacowym dziedzińcu rezygnując z wejścia do środka, ponieważ czyn taki z punktu widzenia obowiązującej ceremonii stałby się powodem ich nieczystości, a to opóźniłoby przystąpienie do obchodzenia Święta Paschy, które miało się rozpocząć tej samej nocy. Cóż za dziwna mieszanina czystości i nieczystości! Jakże dokładni byli zebrani tam Żydzi co do kreski i joty w sprawach mniejszej wagi i jakże całkowicie zagubieni w sensie czystości serca i miłości, kwintesencji Boskiego prawa! My, którzy jesteśmy duchowym Izraelem musimy być czujni przed takim rozwinięciem się zewnętrznej ceremonialnej religijności i formalizmu, ostrożności i czystości, którym mogłyby towarzyszyć mroczność serca i całkowity brak świątobliwości i umiłowania sprawiedliwości. W gruncie rzeczy owi główni bigoci religijni wśród Żydów byli z Boskiego punktu widzenia w sercach mordercami, mimo iż zachowali taką troskę o zewnętrzne ceremonie swej religii. Obyśmy nie stali się takimi jak oni.

      Skierowanie do rzymskiego starosty oskarżenia przeciwko jednemu z własnych rodaków było niezwykłym wydarzeniem. Przeciwnie, w zwyczaju było usiłowanie ukrycia swoich przewinień i zapewnienie sobie zwolnienia lub uzyskanie przynajmniej możliwie największego złagodzenia kary. Dlatego też, ci właśnie wybitni obywatele narodu nie prosili o nic więcej, jak tylko by Piłat natychmiast zgodził się na ich żądanie i ukrzyżował Jezusa. Wydaje się, że byli zaskoczeni faktem, iż starosta postanowił przeprowadzić dochodzenie w tej sprawie, lub też, że okazał dobrą wolę zadośćuczynienia zasadom sprawiedliwości, zwłaszcza w sprawie obrony Żyda przed gniewem jego własnych rodaków, a szczególnie przywódców jego narodu. Dlatego też, gdy Piłat zapytał: „Jakąż skargę przynosicie przeciwko człowiekowi temu?”, odpowiedzieli mu: „Gdybyć ten nie był złoczyńcą, tedybyśmy go nie podali”.

      Piłat potraktował tę sprawę jako przewinienie Żyda przeciwko Żydowi, a nie jak wystąpienie Żyda przeciwko cesarzowi, i odrzekł: „Weźmijcie go wy, a według zakonu waszego osądźcie go”. Ale Żydzi odrzekli: „Nam się nie godzi zabijać nikogo” (Jan 18:29-31). Rząd rzymski odebrał żydowskiemu Sanhedrynowi prawo skazywania na śmierć, a żadna inna kara poza skazaniem Jezusa na śmierć nie znalazła miejsca w ich umysłach.

      Nie udało się im otrzymać szybkiej aprobaty na wydany przez nich wyrok z pominięciem sprawiedliwości i teraz zmuszeni byli do przedstawienia swego żądania w oparciu o inną podstawę – musieli sformułować oskarżenie i musiało to być takie oskarżenie, które trafiłoby do przekonania rzymskiego starosty. Dobrze wiedzieli, że żądanie skazania Jezusa za oświadczenie, iż jest Synem Bożym, nie będzie miało najmniejszego znaczenia w mniemaniu Piłata. Niesprawiedliwie więc oskarżywszy Jezusa o bluźnierstwo przedstawili Piłatowi nowe oskarżenie obejmujące trzy zarzuty: (1) podżeganie do buntu – zakłócanie spokoju; (2) wtrącanie się przez Niego do