Sztandar Biblijny nr 68 – 1993 – str. 76

GDY BÓG BYŁ SAM

„Od wieku aż na wieki tyś jest Bogiem” (Ps. 90:2)
„Ja Pan, toć jest imię moje, a chwały mojej nie dam innemu” (Izaj. 42:8)
„My mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko” (1Kor. 8:6)
„Stuchajże Izraelu: Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest” (5Moj. 6:4)

      TE i inne wersety Pisma Św. mówią o osobowym Bogu, Ojcu i dawcy życia wszystkich, owym Wielkim Jedynym, który mieszka w wieczności. Święty Paweł oznajmia, że dla pogan „jest wiele bogów i wiele panów, ale my mamy jednego Boga Ojca” (1Kor. 8:5, 6) i jednego wyznaczonego przez Niego pośrednika w stosunkach z ludzkością – „jednego Pana Jezusa Chrystusa” – „aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca” (Filip. 2:11). Pismo Święte mówi nam o „początku stworzenia Bożego”. A zatem przed tym początkiem stworzenia był czas, kiedy Bóg Jehowa był sam – „Ten, który mieszka w wieczności”. Nawet nie było z Nim wielkiego Michała, wielkiego Mesjasza, którego Bóg tak wysoce wywyższył i którego, jak oświadcza, nadal będzie zaszczycał przez całą wspaniałą wieczność. Nie było Go z Ojcem przed początkiem stworzenia, ponieważ On sam był „początkiem stworzenia Bożego”, „pierworodnym wszystkich rzeczy stworzonych” (Obj. 3:14; Kol. 1:15). Był pierwszym przejawem i wyrazem Boskich przymiotów (Jan 1:18).

      Ten potężny Bóg, Jehowa, zupełny sam w sobie, jest nasz – ten sam wczoraj, dziś i na wieki. On się nie zmienia. Każdy przymiot Boskiego charakteru był miliony lat temu ten sam co teraz, lecz charakter ten nie był objawiony. Każdy etap stwarzania zmierzał do coraz pełniejszego objawienia Boskiego charakteru, a każdy kolejny krok i postęp w tworzeniu sprowadzał nowe stworzenia zdolne zrozumieć Tego Wiecznego. Sądzimy, że przypuszczenie, iż twórcza moc Jehowy będzie wykonywana nadal przez całą przyszłość nie będzie nierozsądne.

      Zdjęcia kosmosu odkrywają miliardy słońc, wokół których krążą układy planet, takie jak wokół naszego słońca (którego jedną z planet jest Ziemia). Uważamy, że nie jest nierozsądnym przypuszczenie wysnute na podstawie Biblii, iż wielkie dzieło porządkowania setek miliardów planet będzie się rozwijało przez wieczność i że dzieło Boskiej łaski, rozpoczęte na Ziemi, będzie kontynuowane w całym wszechświecie na miliardach układów planetarnych, zbyt odległych od nas, by można było je teraz dostrzec.

BÓG BĘDZIE KONTYNUOWAŁ TWÓRCZE DZIEŁO

      Według niektórych (na przykład deistów) dla Boga byłoby całkowicie zbyteczne zajmowanie się jeszcze swymi stworzeniami, ponieważ (jak utrzymują) po uczynieniu ich doskonałymi i poddaniu działaniu doskonałych praw natury nie potrzebują, a więc i nie zwracają, Jego uwagi. Według nich, odciął się On od swych dzieł nie tylko jako od czegoś odrębnego od Niego, lecz także od czegoś, z czym na zawsze skończył, i co wobec tego nie wymaga Jego troski, i czego On nie potrzebuje. Jest jak zegarmistrz, który po wykonaniu w sposób mistrzowski dobrego zegarka z dobrych materiałów, nakręcając go przy sprzedaży mówi: Żegnaj na zawsze. Taki jest ich pogląd o Bogu, który jest nie tylko czymś całkowicie odrębnym, lecz także całkowicie oderwanym od świata, w pełnym tego słowa znaczeniu.

      Gdy rozważamy ów pogląd o Bogu, stwierdzamy, że jest całkiem prawidłowy aż do momentu, w którym stworzenie uznane jest za doskonałe i jako takie nie interesujące Boga. Od tego miejsca dostrzegamy jego braki. Tak więc nasz pierwszy zarzut wobec tego poglądu brzmi: Uczy, że ziemia jest doskonała, podczas gdy Biblia, rozum i fakty mówią przeciwnie. Ziemia jest częścią stworzenia i choć Biblia powiada, że pewnego dnia będzie doskonała – gdy cała ziemia stanie się rajem (Ezech. 36:30, 34-36; Izaj. 35:1, 2; 65:21-25) – to wyraźnie oznajmia, że zarówno ziemia, jak i istoty ożywione są niedoskonałe (1Moj. 3:17-19; Rzym. 8:19-22).

      Chwila zastanowienia wykaże, iż fakty zgadzają się z tymi tekstami. Olbrzymie jałowe tereny ziemi, takie jak pustynie Sahary, Gobi, Arabii, Ameryki itp. , są oczywiście dalekie od doskonałości. Ogromne obszary lodów Arktyki i Antarktydy pokazują nam bardzo niedoskonałą część ziemi. Niezmierzone bagna i moczary tropików oraz niektórych rejonów strefy umiarkowanej, myślącemu umysłowi nie wydają się doskonałe. Powszechność warunków tworzących choroby na znacznej połaci ziemi, bezpośrednio związanych ze środowiskiem danego obszaru, jego klimat i atmosfera – nie zgadzają się z myślą o doskonałości natury.

      Także gdy spojrzymy na liczne dowody fizycznej, umysłowej, moralnej i religijnej niedoskonałości rodziny ludzkiej oraz na dowody niedoskonałości w świecie zwierząt, ptactwa, owadów, gadów i ryb – musimy przyznać, że ziemia jest pod tymi względami daleka od doskonałości. Trzęsienia ziemi, wulkany, susze, głody, kataklizmy, zarazy, plagi, choroby, epidemie, tornada i fale pływowe, to kolejne oskarżenia doktryny doskonałości natury. Zakwestionowanie tej doktryny usprawiedliwia także potworność niektórych przypadków narodzin, walka o przetrwanie oraz zasada siły -powszechne w całej przyrodzie. O ile wiemy przez analogię, planety naszego układu słonecznego oraz planety wszystkich innych układów słonecznych są, podobnie jak nasza, dalekie od doskonałości (z wyjątkiem mieszkania Boga i aniołów).

      Czy ktoś może uczynić zarzut, iż takie rozumowanie oznacza, że dzieło Stwórcy jest niedoskonałe? Na to odpowiadamy: tak i nie. Ta część Jego twórczego dzieła, która jest zakończona, niewątpliwie jest bez skazy (5Moj. 32:4). Lecz jak dalece sięga nasza wiedza, jest tylko jedna gwiazda we wszechświecie, na której Boskie dzieło zostało zakończone – gwiazda, na której mieszkają Bóg i aniołowie, i na której Bóg wzbudził zmartwychwstałych wiernych świętych. Nierozsądne byłoby żądanie, abyśmy wierzyli w doskonałość nie dokończonego Boskiego dzieła, tak jak nierozsądne byłoby od nas żądanie, abyśmy wierzyli w doskonałość nie dokończonego przez zegarmistrza zegarka, nie skończonego pojazdu producenta samochodów czy nie dokończonego dynama elektryka.

poprzednia stronanastępna strona