Sztandar Biblijny nr 65 – 1993 – str. 51

      Nie wszystkie choroby są karą za grzechy. Mogą być wynikiem ogólnego upadłego stanu rodzaju ludzkiego, osobistej nieostrożności, zwykłymi wypadkami życiowymi, próbą charakteru, lub – jak w tym przypadku – przewodami przyszłych błogosławieństw. Jezus o pewnych Galilejczykach oraz tych osiemnastu, na których upadła wieża w Syloe, powiedział też, że ich cierpienia nie były wynikiem tego, iż na ogół bardziej grzeszyli niż drudzy (Łuk. 13:1-5).

PRZYPADEK IJOBA

      Ijob jest znamiennym przykładem osoby, której cierpienia nie były wynikiem większego grzeszenia od innych. Wprost przeciwnie: był doskonały w miłości i prawy w sprawiedliwości i we wszystkich rzeczach na pierwszym miejscu stawiał Boga, a nienawidził i unikał wszelkich form zła (Ijob 1:1). Mimo to Bóg pozwolił mu przejść przez niemal przygniatające doświadczenia, następnie obficie go nagrodził, gdy jego próby przyniosły zamierzony skutek. Bolesne doświadczenia sprawdziły i wzmocniły go. Niewielu z nas, jeśli w ogóle ktokolwiek, mogłoby cierpieć bardziej.

      Ijob przeżył utratę całego dobytku, potem wszystkich dzieci, które miłował, a następnie miłości i wierności swej żony; w końcu został dotknięty ciężką chorobą – wrzodami od stóp do głów. Dopełnieniem miary wszystkiego było przyjście trzech jego przyjaciół, którzy odwiedzili Ijoba, aby go pocieszyć, lecz zamiast przynieść prawdziwą pociechę, wzmogli tylko jego smutek przez upieranie się, że powodem tych wszystkich nieszczęść muszą być jego własne grzechy, że jego doświadczenia z pewnością muszą być karą od Boga z powodu jego niewierności. Mamy tutaj kolejny przykład fałszywego poglądu wyznawanego przez wielu, że szczególne cierpienia, smutek i płacz są wynikiem osobistych grzechów.

      Ijob w swych srogich próbach nigdy nie stracił wiary w Boga. Posłuchajmy go: „Pan dał, Pan też wziął, niech będzie imię Pańskie błogosławione” (Ijob 1:21). „Oto choćby mię i zabił, przecie w nim będę ufał” (Ijob 13:15). Ijob rzeczywiście był bardzo przygnębiony, lecz w tym wszystkim zachował uczciwość charakteru i wiarę w Boga. Nie oskarżał Boga o niesprawiedliwość, a Bóg nie porzucił swego wiernego sługi. W końcu Ijob doznał większych błogosławieństw niż kiedykolwiek przedtem. Jak wierny jest Bóg wobec tych, którzy Go miłują i całkowicie Mu ufają!

PRZYPADEK KRÓLA EZECHIASZA

      Król Ezechiasz jest kolejnym przykładem osoby, która cierpiała i przeżywała smutek, lecz nie z powodu osobistych grzechów. „Płakał płaczem wielkim”, gdy od Jehowy przez proroka Izajasza dowiedział się, że powinien uporządkować swój dom w obliczu zbliżającej się śmierci (Izaj. 38:1-8). W swym smutku prosił Boga, by „pamiętał” o trzech rzeczach z jego życia: a) „żem chodził przed tobą w prawdzie”; b) „w sercu uprzejmym”; c) „czyniąc to, co dobrego jest w oczach twoich”. Bóg widział łzy i wysłuchał modlitwy swego sprawiedliwego sługi, i wspaniale mu pobłogosławił, za co Ezechiasz napisał piękny poemat chwały (Izaj. 38:4-22).

      Jest wiele innych zapisanych w Biblii przykładów cierpienia i płaczu ludu Bożego wcale nie w wyniku osobistych grzechów. Między innymi zwróćmy uwagę na płacz Marty, Marii, Żydów a nawet Jezusa przy okazji śmierci Łazarza (Jan 11:32-36).

      Jezus „za dni ciała swego” ofiarował „modlitwy i uniżone prośby do tego [Boga], który go mógł zachować od śmierci [przez zmartwychwstanie] z wołaniem wielkim [obawiał się, by nie chybił celu w jakimś szczególe ofiarniczego dzieła, co oznaczałoby Jego zniszczenie]” (Żyd. 5:7). Nikt z pewnością nie przypisałby cierpień Jezusa oraz wielkiego płaczu i łez jakiemukolwiek grzechowi z Jego strony! Chociaż osobiste grzechy zwykle prowadzą do osobistych cierpień i niekiedy sprowadzają bolesne kary, niektóre cierpienia i płacz mają niewątpliwie inne powody.

BOSKA WOLA ODNOŚNIE CIERPIEŃ I PŁACZU

      2) Fałszywy to pogląd, że nigdy nie jest Boską wolą, by Jego lud cierpiał czy płakał. Ten błędny pogląd jest popierany na różne sposoby przez różne fałszywe filozofie, takie jak wiedza chrześcijańska, nowe myślenie, różokrzyżowców itp. W obecnych czasach jest on także codziennym przesłaniem wielu tzw. „leczących wiarą” i zwolenników „mówienia językami”. Zwodzą oni wielu, by sądzili, że Boską wolą wobec Jego ludu jest to, by nie cierpieli, nie płakali ani nie chorowali. Rozgłaszają pogląd, że jeśli ktoś cierpi, doznaje dolegliwości fizycznych lub nieszczęść zawsze jest to wynikiem osobistych grzechów lub braku wiary. Wyżej zacytowane przykłady obalają to twierdzenie, ponieważ oczywistą wolą Boga wobec tych wiernych sług było, by cierpieli. Było tak dla ich rozwoju i wzmocnienia oraz Jego chwały.

      „Od Pana bywają sprawowane drogi człowieka dobrego, a droga jego podoba mu się” (Ps. 37:23). „Serce człowiecze rozrządza drogi swe, ale Pan sprawuje kroki jego” (Przyp. 16:9). „A wiemy, iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są” (Rzym. 8:28). „Albowiem ten króciuchny i lekki ucisk [w porównaniu z wiecznością] nasz nader zacnej chwały wieczną wagę nam sprawuje” (2Kor. 4:17).

      Nawet Jezus cierpiał zgodnie z Boską wolą i zarządzeniem. „A choć był synem Bożym, wszakże z tego, co cierpiał, nauczył się posłuszeństwa” (Żyd. 5:8). Wiernie pił z kielicha, jaki Ojciec dał mu do picia (Jan 18:11). Z radością pełnił wolę Ojca bez względu na cierpienia (Jan 4:34; 5:30; 6:38). Nasz Pan powiedział swym naśladowcom: „Na świecie ucisk mieć będziecie” (Jan 16:33). Wystrzegajmy się zatem złudzenia, że Boską wolą dla lego ludu jest, by nigdy nie cierpiał ani nie płakał.

ŻYCIE CHRZEŚCIJANINA NIEŁATWE

      3) Fałszywy to pogląd, że życie chrześcijanina jest pod każdym względem łatwe. To prawda, że Jezus powiedział (Mat. 11:28-30): „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a Ja wam sprawię odpocznienie. Weźmijcie jarzmo moje na się, a uczcie się ode mnie, żem Ja cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpocznienie duszom waszym; Albowiem jarzmo moje wdzięczne jest, a brzemię moje lekkie jest”.

poprzednia stronanastępna strona