Sztandar Biblijny nr 4 – 1983 – str. 151

zarządzenia, którego celem jest przygotowanie, wypróbowanie i doświadczenie ich po kątem godności stanowiska jakie mają objąć w chwalebnym Królestwie, skoro tylko ono zostanie ustanowione, w celu błogosławienia świata. Te jednostki o powiększonych i rozgrzanych sercach, pełne miłości do Boga oraz każdego stworzenia, są zadowolone ze zdobycia wiedzy o Boskim Planie, a mianowicie o tym, że wszelkie stworzenie jest pod Boskim nadzorem, jednak one same są przedmiotem Jego szczególnej troski. One przeżywają radość z powodu odkrywania Boskiego Planu, który bardzo jasno pokazuje, że Bóg przewidział możliwość wiecznego zbawienia przez Chrystusa tych wszystkich, którzy będą Jemu posłuszni a także zapewnił, że odpowiednia wiedza i sposobności oraz konieczna pomoc dla posłusznego rodzaju będzie udzielana w Tysiącleciu.

„OTO ZWIASTUJĘ WAM RADOŚĆ WIELKĄ”

      Czy jest coś dziwnego w tym, że Poselstwo łaski Bożej ogłoszone pierwszego poranka narodzenia Pańskiego było Poselstwem pokoju i dobrej woli w stosunku do ludzi – wszystkich ludzi? Czy dziwne jest z punktu widzenia tego, co dostrzegamy w rozwoju Planu Bożego, iż aniołowie oznajmili pasterzom, „Bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi: Iż się wam dziś narodził zbawiciel, który jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowem”? Nie! To Poselstwo jest w zupełnej zgodzie ze wszystkim, co wiemy o Słowie Bożym a także ze wszystkim, czego może się spodziewać rozsądny i inteligentny umysł ze strony wszechmądrego, sprawiedliwego, potężnego i miłującego Stwórcy. Dlaczego On nie ma mieć przyjemności w błogosławieniu każdego stworzenia z rasy Adama? Dlaczego miałby mieć na celu zbawienie wyłącznie garstki wybrańców, a pozostałych oddać ogniotrwałym demonom na wieczne męki? Takie niebiblijne pojęcia bez wątpienia pochodzą od wielkiego księcia ciemności, który chętnie chciałby nasze serca odwrócić od Boskiej mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy, który byłby rad, gdyby mógł skłonić nas do traktowania naszego Boga jako przeciwnika rodzaju ludzkiego, mającego przyjemność w jego cierpieniach (Ezech. 33:11). Jak wyraźna, jak dalekosiężna jest treść oświadczenia naszego tekstu, oznajmującego, że Jezus, który przychodzi na świat jest tą prawdziwą Światłością świata dla każdego człowieka! Ten tekst zapewnia nas, że Odkupiciel świata był Boskim wielkim Darem gwiazdkowym dla Adama i wszystkich jego potomków, darem, którego wartość w obecnych czasach wzrasta w ocenie wszystkich świętych Pańskich jednostek, w miarę jak dzień po dniu, punkt po punkcie, przychodzą do poznania Chrystusa Bożego. Ta ocena będzie wzrastać w świecie w miarę jak w Wieku Tysiąclecia ludzkość będzie przynosić pożytek w dochodzeniu do serdecznej zgody z Panem i Jego sprawiedliwością. Ocena ta będzie też się powiększać w nich przez całą
kol. 2
wieczność, w miarę jak długość, szerokość, wysokość i głębokość Boskiej miłości będzie coraz bardziej manifestowana.

      Nie pozwólmy, by znikomość naszego umysłu powstrzymała nas przed okazaniem ocenienia prawdziwemu znaczeniu naszego tekstu. Pamiętajmy o słowach naszego Pana, „Boć zaiste myśli moje nie są jako myśli wasze, ani drogi wasze jako drogi moje, mówi Pan; Ale jako wyższe są niebiosa niż ziemia, tak przewyższają drogi moje drogi wasze, a myśli [plany] moje myśli [plany] wasze”. Wielki Plan Boga, który dotąd objął tylko Kościół, akurat tylu, ilu Pan nasz Bóg powołał, ma jeszcze dosięgnąć nie tylko całej ludzkości żyjącej wówczas, gdy Słońce Sprawiedliwości zajaśnieje w niebiańskiej chwale, lecz także tych wszystkich, którzy poszli do wielkiego więzienia śmierci – grobu, sheol, hades (Izaj. 55:8, 9; 40: 5). Wiadomym jest, że ogromna większość z nich nigdy nic była oświecona przez Pana Jezusa i Jego Poselstwo Ewangelii. Takiego światła nie było zanim nasz Odkupiciel przyszedł na świat, mimo że upłynęły cztery tysiące lat, w których miliardy ludzkości poszły do domu więzienia. Biblijne świadectwo mówi o tym dosadnie, a mianowicie, że ,,Chrystus … żywot na jaśnię wywiódł i nieśmiertelność przez Ewangelię” (2Tym. 1:10). Nie dostrzegano, nie oceniano i nie rozumiano dotąd nieśmiertelności, która jest darem Bożym dla Kościoła. To samo można powiedzieć o życiu wiecznym, które Bóg zabezpieczył dla wszystkich z rasy Adamowej, którzy ją przyjmą. Prawdą jest, że pewne nieokreślone obietnice były już kiedyś dane, lecz nie było jasnego światła, odnoszącego się do nich. Należało je przyjmować wiarą.

      Teraz jednak sytuacja jest inna. Widzimy Jezusa, ujrzeliśmy Go jako Słowo Boże, które stało się ciałem, dostrzegamy Jego misję, to znaczy, fakt iż przyszedł, by odkupić naszą rasę. Oczyma wiary widzimy Go ukrzyżowanego za nasze grzechy, a nawet powstałego ze śmierci i wstępującego do Ojca, by przed Nim pojawić się jako Orędownik domowników wiary, Kościoła Pierworodnych. Jak Apostoł mówi, „aby się teraz okazywał przed oblicznością Bożą za nami” (Żyd. 9:24). Teraz jesteśmy w stanie zrozumieć to, czego starożytni nie mogli pojąć, że Bóg może być sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa. Możemy widzieć, że kara za Adama została zapłacona, dzięki czemu Adam i wszyscy z jego rodziny, jego rasy, mogą być uwolnieni z grobu i wyroku śmierci a także mogą mieć okazję oglądania Światłości, prawdziwej Światłości, by oświeceni nią zostali doprowadzeni do znajomości Prawdy a przez to mieli możność uzyskania pełnego pojednania z Ojcem i przywrócenia wszelkich błogosławieństw Jego łaski. Wydaje się, że ten przedmiot jest zbyt zrozumiały, by wymagał polemiki – że Bóg obiecał, iż prawdziwa światłość oświeci każdego człowieka, a dotąd ona oświeciła niewielu – i jako taka musi być objawiona podczas Wieku Tysiąclecia każdemu stworzeniu, zanim

poprzednia stronanastępna strona