Sztandar Biblijny nr 58 – 1992 – str. 90
STARY TESTAMENT OBIECAŁ ZBAWICIELA
Zauważmy najwcześniejszą obietnicę Zbawiciela, krótko potem gdy grzech zranił naszych pierwszych rodziców i przyprowadził ich pod Boski wyrok (1Moj. 3:15). Zauważmy obietnicę uczynioną Abrahamowi, iż Mesjasz będzie z jego potomstwa (1Moj. 22:18). Zauważmy to samo w odniesieniu do Jakuba (1Moj. 28:14) i do Dawida (2Sam. 7:12-16). Jego przyjście i Jego wielkość są przepowiedziane przez proroka Izajasza (Izaj. 9:6, 7; 11:1-9). Również prorok Daniel odnosi się do ważności Jego dzieła unicestwienia grzechu i zaprowadzenia wiecznej sprawiedliwości, i w ten sposób pieczętuje wizje oraz proroctwa dane właśnie przez Pana, odnoszące się do Niego, oraz łaski jaka przyjdzie przez Niego (Dan. 9:24). Przypominamy sobie też, jak był On typicznie przedstawiony w Izaaku, który nie tylko został dziedzicem obietnic uczynionych Abrahamowi, ale został także figuralnie położony na śmierć i przywrócony znowu z martwych. Pamiętamy również typy i figury porządku Mojżeszowego, a także jak sam Mojżesz oświadczył, że był podobny do większego proroka, który miał przyjść po nim (5Moj. 18:15-18).
Gdyby nadzieje Izraela miały być jedynie wymysłem dla oszukania ludzi, to możemy być pewni, że dokonujący tego oszust byłby bardzo uważny w wyznaczeniu jakiejś znakomitej linii rodowej dla przyszłego Mesjasza – wolnej od przypadkowych nieszczęść, skandali itp. Ale tak się nie stało. Zamiast tego zostały starannie zanotowane słabości pojawiające się wśród przodków naszego Pana. Syn Jakuba, Juda, głowa pokolenia z którego pochodził nasz Pan, zasłużył na naganę, a jego ogólny charakter został wiernie opisany. Jego syn Fares, poprzez którego biegnie linia rodowa naszego Pana, urodził się z nieprawego związku. Rachab, wszetecznica z Jerycha, cudzoziemka, która stała się prawdziwą Izraelitką, była wśród przodków naszego Pana. Również Ruta, Moabitka, inna cudzoziemka, została zaadoptowana jako Izraelitką.
Ta linia nawet z powodu Dawida jest skompromitowana poprzez jego związek z Betsabą, wdową po Uryjaszu Hetejczyku. Pisarze Nowego Testamentu są podobnie bezstronni i nie wykazują jakiegokolwiek wahania w rejestrowaniu genealogii. Wszystko to pozostaje w pełnej zgodzie z biblijną prezentacją tej kwestii, a mianowiecie, że czystość naszego Pana, Jego bezgrzeszność, Jego odłączenie od grzeszników, nie pochodziły z ciała ani od Jego matki, ale od Jego Ojca, Jehowy. Zobacz Pojednanie Człowieku z Koglem, rozdział 4.
„NASIENIE ABRAHAMOWE PRZYJĄŁ”
Według ciała Jezus Chrystus stał się częścią nasienia Abraliamowego, jak to wyjaśnia Apostoł (Żyd. 2:16). Chociaż, co właśnie zauważyliśmy, przez różne okoliczności był On pośrednio spokrewniony również ze światem zewnętrznym. To wszystko jest dla nas interesujące, lecz nic nie może być porównane z naszym jeszcze większym zainteresowaniem się faktem, iż nasz Pan Jezus, choć urodzony jako Żyd pod zakonem, odkupując tych, którzy byli pod zakonem, uczynił coś więcej niż to, bo Jego śmierć, tak jak była ona zaplanowana przez Ojca i zaakceptowana przez Niego samego, jest ubłaganiem „za grzechy wszystkiego świata”.
Jezus umarł jako cena okupu za Adama i jego grzech, i w ten sposób zapewnił nie tylko Adamowi, ale też całemu potomstwu Adamowemu, uwikłanemu przez jego grzech, uwolnienie od potępienia. Stąd, jak Apostoł wykazuje, On „doskonale zbawić [uwolnić, oswobodzić] może tych, którzy przezeń przystępują do Boga” (Żyd. 7:25). Nie tylko to, bo okoliczności narodzenia naszego Pana i wczesne doświadczenia we względnym ubóstwie, jako pracującego człowieka, narzucają nam myśl, że On naprawdę jest zdolny sympatyzować z rodzajem ludzkim w każdej sytuacji życiowej. Przeszedłszy z chwały Ojca do najniższego stanu ludzkiego i z powrotem, On jest z pewnością zdolny ocenić wszelkie warunki i sympatyzować ze wszystkimi klasami.
Opowiadanie naszej lekcji jest tak proste, że nie wymaga wielu komentarzy. Nasze główne zainteresowanie jest skoncentrowane na posłannictwie, jakie nasz Ojciec Niebiański przesłał przez aniołów w czasie, gdy ogłaszali oni narodzenie Jezusa: „Nie bójcie się”. Aniołowie dobrze rozumieli, że przez grzech i degradację opanowuje człowieka bojaźliwy lęk, gdy znajduje się w styczności z istotami duchowymi. Lęka się on jakiegoś dalszego potępienia lub karania; jego znajomość z człowiekiem wywierającym wpływ lub posiadającym władzę i moc, prowadzi go do strachu wobec jeszcze większej władzy i mocy Wszechmogącego, żeby nie była ona dla niego szkodliwa. Również obawa przed nieznanym, bez wątpienia, przyczyniła się do lęku człowieka.
Tylko prawdziwy chrześcijanin, mający otwarte oczy zrozumienia do ocenienia długości, szerokości, wysokości i głębokości miłości Bożej, może mieć tę doskonałą miłość do Ojca Niebiańskiego, która jest zbudowana na gruntownej wiedzy Jego Słowa i która odrzuca wszelką bojaźń. Wspomnijmy na słowa proroka odnoszące się do dzisiejszego ludu Pańskiego: „a bojaźni, którą się mnie boją, z przykazań ludzkich nauczyli się” (Izaj. 29:13). Pan chce, aby Jego lud był wolny od tej bojaźni, chociaż żeby nie był wolny od prawdziwej czci dla Niego.
RADOŚĆ WIELKA DLA WSZYSTKICH LUDZI
Posłannictwo to nadal brzmi: „bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi”. Jak opieszały był lud Pański, by uwierzyć temu poselstwu i przyjąć Zbawiciela w Jego pełnej wartości! Jak skłonny wydaje się przypuszczać przede wszystkim, że On jest Zbawicielem jedynie dla Żydów lub, po drugie, Zbawicielem jedynie dla szczególnej, wybranej klasy i, po trzecie. Zbawicielem tylko dla tych, którzy w obecnej ciemności, ignorancji, uprzedzeniu, przesądzie i szatańskich wpływach manifestują szczególne umiłowanie sprawiedliwości! Lecz jakże szerokie jest to oznajmienie – radość wielka – wszystkiemu ludowi! Nasza wiara nie jest rozleglejsza od stanowczej deklaracji Pisma Świętego, gdy zdecydowanie utrzymujemy, że nasz Bóg łaskawie zaplanował, aby każdy członek naszej biednej, upadłej rasy otrzymał błogosławieństwo jasnego zrozumienia wielkiej ceny odkupienia, zapłaconej przez Zbawiciela i udziału w chwalebnych, tak zabezpieczonych, sposobnościach i, jeżeli zechce, powrotu do pełnej harmonii z Bogiem oraz do pełni błogosławieństw i życia wiecznego.
Aniołowie nie oświadczyli, że nasz Pan przyszedł.