Sztandar Biblijny nr 54 – 1992 – str. 57
WYMAGANIA MIŁOŚCI I SPRAWIEDLIWOŚCI
DLA pokoju i pomyślności Kościoła Bożego nie ma niczego bardziej niezbędnego od jasnego zrozumienia i oceny przez jego członków zasad moralnych wraz z pełną gotowością poddania się ich kontroli. Nawet wśród chrześcijan często dochodzi do różnicy zdań co do pewnych zasad postępowania, która bardzo osłabia duchowy rozwój i pomyślność. Trudności takie najczęściej powstają z powodu niedostrzegania różnicy między tym, czego domaga się miłość a tym, czego domaga się sprawiedliwość. Uważamy zatem za pożyteczne poddanie krótkiej analizie tych zasad oraz ich działalności wśród dzieci Bożych.
Sprawiedliwość jest niekiedy przedstawiana jako dwie równo obciążone szale, a niekiedy jako kątownik i kompas; obydwa przykłady są odpowiednimi symbolami jej istoty. Sprawiedliwość nie uznaje żadnych kompromisów ani żadnego zbaczania od ustalonej zasady działania. Rządzi nią matematyczna dokładność. Nie zaniecha niczego co posiada „prawidłową wagę” czy „właściwą miarę”; nie ma w niej żadnej uprzejmości, żadnego serca, miłości, sympatii czy jakiejkolwiek łaski. Jest zimną, wyrachowaną, dokładną miarą prawdy i sprawiedliwości. Przestrzegający sprawiedliwości nie zasługuje na żadną wdzięczność, ponieważ spełnia on jedynie obowiązek, którego zaniedbywanie zasługiwałoby na karę, a którego wypełnianie nie zjednuje żadnej łaski ani pochwały.
Choć zasada ta jest tak chłodna, niezmienna i nieustępliwa, mówi się o niej jako o głównej podstawie Boskiego tronu. Jest to zasada, która leży u podstaw całego postępowania Boga ze swymi stworzeniami; jest to Jego niezmienna zasada działania. Każdy znający plan zbawienia wie, jak ściśle On jej przestrzega: pierwszym elementem tego planu było zadośćuczynienie wymaganiom sprawiedliwości za nasz rodzaj. Chociaż wykonanie tego kosztowało utratę życia Jego jednorodzonego umiłowanego Syna, z uwagi na znaczenie tej zasady dobrowolnie oddał Go za nas wszystkich, by zadośćuczynić jej słusznemu prawu.
MIŁOŚĆ PRZERASTA
Zasada miłości (w przeciwieństwie do sprawiedliwości) przepełniona jest czułością i pragnieniem błogosławienia. Jest pełna uprzejmości i znajduje przyjemność w udzielaniu łaski.
Oczywistym jest jednak, że żadne działanie nie może być uznane za łaskę czy przejaw miłości, jeśli u jej źródeł brakuje tej niezbędnej podstawy sprawiedliwości. A zatem, jeśli ktoś na przykład przychodzi do nas z prezentem, a jednocześnie pomija ciążący na nim dług wobec nas, dar ten daleki jest od uznania za przejaw miłości. Chce się wtedy powiedzieć: Zanim spróbujesz być wspaniałomyślnym, postaraj się być sprawiedliwym.