Sztandar Biblijny nr 52 – 1992 – str. 42
szczególnym światłem na ścieżce Kościoła, które coraz „bardziej świeci, aż do dnia doskonałego” (Przyp. 4:18). Rozumiemy teraz, że jedenastu Apostołów pomyliło się wybierając Macieja (którego Bóg po prostu pominął) przed potwierdzeniem ich apostolstwa przez zielonoświątkowe błogosławieństwo.
Biskupi (jako rzekomi następcy Apostołów) stopniowo dochodzili do władzy i wpływów, jak gdyby byli natchnionymi wyroczniami Boga, i proporcjonalnie traciło swój wpływ Dwunastu wybranych przez Pana na rzeczników do Jego Kościoła. W czasach, gdy Biblie były bardzo drogie i tylko nieliczni umieli czytać łatwiej było przyjąć słowa biskupów niż badać Pismo Święte.
W ten sposób w drugim i trzecim stuleciu badanie Biblii w znacznym stopniu zmalało, a spory miedzy greckimi i chrześcijańskimi filozofami doprowadziły niektórych biskupów do krańcowości. Podtrzymywali oni naukę biblijną, że Jezus był Synem Boga i że opuścił Swój niebiański stan, by stać się człowiekiem i odkupić Adama oraz jego rodzaj. Niektórzy jednak nie zadowolili się tym, lecz w swej gorliwości posunęli się jeszcze dalej utrzymując, że to Sam Niebiański Ojciec zszedł na ziemię, przyjął ludzką postać i umarł – sprawiedliwy za niesprawiedliwych. W dążeniu do pokonania greckich sceptyków tacy chrześcijańscy nauczyciele, nie zdając sobie z tego sprawy, popadli w absurdy. Wydaje się, że ci, którzy formowali najbardziej niedorzeczne teorie, największy wpływ mieli wśród ludzi nie umiejących czytać ani pisać.
STOPNIOWY ROZWÓJ TEORII TRYNITARSKIEJ
Teoria trynitarska stopniowo stawała się przedmiotem sporu: tajemnicze pojęcie, iż Niebiański Ojciec jest swym własnym Synem, Pan Jezus swym własnym Ojcem, a Duch Święty odrębną osobą, a jednak tą samą istotą, przemawiało do ludzi, którzy najbardziej lubią czcić te rzeczy, których nie rozumieją.
Także i dzisiaj na pytania dotyczące trójcy – jak jeden może być trzema, a trzech jednym – pada odpowiedź (która zadowala wielu): Tajemnica! Tajemnica! Lecz Biblia nie czyni z tego tajemnicy. Ona nigdy nie wspomina o jakiejkolwiek trójcy ani o niczym, co mogłoby coś takiego sugerować. Tylko jeden werset (1 Jana 5:7 w przekładzie Biblii Gdańskiej) wydaje się w jakiś sposób popierać ten pogląd: „Albowiem trzej są, którzy świadczą na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są”; wielu badaczy uważa jednak, że zdanie w środku tego wiersza jest interpolacją z XV wieku, ponieważ nie ma go we wcześniej spisywanych manuskryptach. Inne tłumaczenia bardzo wyraźnie pokazują treść tego wiersza, np. nowy przekład Brytyjskiego Towarzystwa Biblijnego czy Biblia Tysiąclecia. Natomiast RSV podaje: „A Duch jest świadkiem, ponieważ Duch jest prawdą”.
BIBLIA MÓWI TYLKO O JEDNYM PRAWDZIWYM BOGU
Stary Testament zawiera Boskie poselstwo z okresu czterech tysięcy lat i nie mówi ani jednego słowa o trójcy. Wprost przeciwnie, oświadcza : „Słuchajże Izraelu: Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest”. „Nie będziesz miał innych bogów przede mną”. By nie przeczyć tym jednoznacznym twierdzeniom, teoria trynitarska utrzymuje, że ten jeden Bóg jest trzema osobami, choć inni uważają, że jest trzech Bogów, ale tylko jedna osoba. Uzyskanie od zwolennika tego dogmatu ostatecznej opinii o tym w co naprawdę wierzy wydaje się rzeczą niemożliwą; zawsze unika odpowiedzi zasłaniając się słowem „tajemnica”.
Nowy Testament, równie jednoznacznie jak Stary, podaje prawdę tylko o jednym najwyższym Bogu. Jezus potwierdził to mówiąc: „Ojciec mój większy jest niż ja” (Jan 14:28) – większy niż ktokolwiek ze wszystkich istot. Jezus oznajmił, że sam nie mógłby niczego uczynić, że był jedynie wyrazicielem nauk Boga i palcem Boga, gdy Ten czynił cuda. Swoim naśladowcom polecił czcić Ojca, a gdy odchodził powiedział: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego i do Boga mego i Boga waszego” (Jan 20:17). Nasz Pan rzeczywiście mówił o jedności i harmonii między sobą i Ojcem (Jan 10:30, 38; 14:9, 10, 11, 20), lecz wyjaśnił, że było tak dlatego, iż nie zważał na własną wolę, ponieważ nie przyszedł po to, by pełnić swoją wolę, lecz wolę Ojca, który Go posłał. Napominał uczniów, by podobnie posiadali ten sam umysł, tę samą wolę i tego samego ducha, który Go pobudzał – Ducha Świętego, umysł lub usposobienie do czynienia woli Ojca w niebie.
Podobnej treści była Jego modlitwa za uczniów: „Aby wszyscy byli jedno, jako ty Ojcze we mnie, a ja w tobie” – jednego serca, umysłu, woli, świętego usposobienia w duchu i harmonii z Bogiem (Jan 17: 21, 22). Cóż mogłoby być jaśniejsze od naszego tekstu: „Ale my mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko”, a ponadto „jednego Pana [lub Mistrza], Jezusa Chrystusa, przez którego wszystko, a my przezeń”! Apostoł nie tylko pokazuje tutaj stosunek Ojca do Syna, lecz całkowicie pomija i zaprzecza duchowi Świętemu jako kolejnemu Bogu. Wielokrotnie jasno i wyraźnie wykazuje, że Duch święty jest duchem, wolą, umysłem, mocą, usposobieniem itp. całkowicie zgodnym z duchem Ojca. W sprawie tej nie ma żadnej tajemnicy.
Nasz Pan wskazał na siebie jako na Alfę i Omegę bezpośredniego Boskiego stworzenia (Obj. 1:8). Według Jana 1:15 On był jego Początkiem i Końcem. Nasz Odkupiciel, znany jako Logos, zanim stał się człowiekiem był Początkiem Boskiego stworzenia oraz jego Końcem w tym sensie, że nawet po stworzeniu Logosa Jehowa swe zdumiewające twórcze dzieła tworzył w Nim i przez Niego. Na to wszystko wskazuje Jego imię – Logos. Oznacza ono Boskie posłannictwo lub Posłańca,