Sztandar Biblijny nr 49 – 1992 – str. 20
Wprowadziły one do niego tyle fałszywych doktryn, że szerokie rzesze chrześcijaństwa od stuleci przypisują Wszechmogącemu Bogu miłości charakter i usposobienie o wiele gorsze od tego, jakie posiadał Moloch! Te fałszywe teorie wrzuciły do ognia nie tylko nieliczne ofiary dla zadowolenia Jehowy, lecz postawiły w takiej roli całą ludzką rodzinę, by była obiektem wiecznych mak. Wyjątek stanowią stosunkowo nieliczni, którzy w szczerości serca, wiary i posłuszeństwa już w obecnym życiu zwracają się ku Chrystusowi i unikają w ten sposób wieczności cierpień.
Ta doktryna diabłów została wprowadzona do duchowego Izraela w okresie nazywanym przez nas ciemnymi wiekami. Nie znajduje ona żadnego poparcia w Słowie Bożym ani w Zakonie, ani w prorokach, ani w żadnej rozprawie apostolskiej Nowego Testamentu. W najlepszym razie rości sobie prawo do oparcia się na źle rozumianych przypowieściach naszego Pana i pewnych źle zrozumianych symbolicznych przenośniach Apokalipsy. Niemniej jednak dzieło złych duchów było tak dokładne, że masy chrześcijaństwa są całkowicie przekonane, iż Biblia jest źródłem i podstawa tej okropnej doktryny o wiecznych mękach – tego Molochowego okrucieństwa przypisywanego Bogu miłości. Teraz, gdy umysły chrześcijan wyzwalają się i już nie wierzy w takie doktryny, skłonni są odrzucać cała Biblię, Słowo Pańskie, mniemając, że jest ona źródłem tego strasznego, bluźnierczego błędu. W ten sposób upadłe duchy znowu zwodzą wielu nowymi pomysłami: praktykami „nowego wieku”, „nauk chrześcijańska”, teozofia, spirytyzmem – czymkolwiek i wszystkim, byle tylko odciągnąć masy od prostoty, piękna i wielkości Boskiego Słowa i planu.
ANTYTYPICZNY PROROK
Po takim ostrzeżeniu ludu Mojżesz przypomina, że jest jedynie typem większego Proroka, którego Pan poprzednio obiecał (5Moj. 18:15-19). Ta wcześniejsza obietnica złożona została przy górze Synaj na Horebie, kiedy to Bóg przedstawił typ na zawarcie Nowego Przymierza i kiedy lud widział błyskawice, słyszał grzmoty i czuł drżenie ziemi, które reprezentowało czas wielkiego ucisku przy końcu obecnego wieku. Wtedy wołali do Pana błagając, by nie zwracał się do nich bezpośrednio, lecz przez Mojżesza jako pośrednika. To właśnie tam Pan oznajmił o ustanowieniu antytypicznego Przymierza Nowego przez jeszcze większego Pośrednika niż Mojżesz – owego wielkiego Proroka, którego Pan wzbudzi. Nasz podstawowy werset wskazuje na człowieka Jezusa Chrystusa jako tego wielkiego Proroka, lecz Żydzi składający tę deklarację nie zdawali sobie w pełni sprawy z sytuacji. Ściśle rzecz biorąc, Jezus w ciele nie był tym wielkim Prorokiem, choć dzieło zapieczętowania na Kalwarii Nowego Przymierza Jego krwią było konieczne, zanim mógł być ożywiony w duchu jako nowe stworzenie, umartwiony w słabości, ale ożywiony w mocy, umartwiony w niesławie, ale ożywiony w chwale, umartwiony w ciele (cielesnym, ludzkim ciele), ale ożywiony jako istota duchowa na poziomie chwały, czci i nieśmiertelności.
Ten wielki obiecany przez Boga Prorok nie jest człowiekiem, nie ma ludzkiej natury, lecz jest Panem chwały, który za cenę swego własnego życia kupił cały świat i wkrótce stanie się jego wielkim Prorokiem, Kapłanem i Królem, by prowadzić, kierować, rządzić, naprawiać, podnosić i ostatecznie doprowadzić do doskonałości każdego, kto będzie chciał być w harmonii z Bogiem, a pozostali ludzie zostaną odcięci od życia we wtórej śmierci. Apostoł Piotr w przemówieniu zapisanym w Dz. 3:23 podkreśla ten element ostatecznego końca wszystkich tych, którzy nie zechcą być posłuszni temu wielkiemu Prorokowi: „I stanie się, że każda dusza, która by nie słuchała [nie była posłuszna] tego proroka, będzie wygładzona z ludu” – we wtórej śmierci. Lecz Boski plan jest jeszcze wspanialszy: z Boskiego punktu widzenia nasz uwielbiony Pan Jezus ma być Głowa, a wierni z Jego Kościoła maja stanowić członków tego wielkiego Proroka. Pan Bóg wzbudził naszego Pana Jezusa jako Głowę tego Proroka już ponad dziewiętnaście stuleci temu, i od tego czasu szuka (wśród odkupionych dzieci ludzkich) tych, którzy po wypróbowaniu zostaną ostatecznie uznani za współdziedziców godnych Królestwa, członków ciała tego wielkiego Proroka.
Choć jest to razem wziąwszy niewielka grupa, 144. 000, powołanie do niej było tak szczególne, a próby, akceptacja i karania tak dokładne, że cały wiek Ewangelii był potrzebny do znalezienia i udoskonalenia tych członków Kościoła, a ponieważ wszyscy zostali już znalezieni i w pierwszym zmartwychwstaniu wyniesieni do chwały, czci i nieśmiertelności oraz współdziedzictwa z ich Panem i Głowa, nadejdzie ten wielki Prorok, by podjąć swe wielkie dzieło.
Wtedy nastąpi wyzwolenie wszystkich, którzy są ludem Bożym i którzy pragną Mu się ofiarować, czcić Go i zerwać z grzechem; wszyscy tacy pod wodza tego wielkiego Proroka otrzymają sposobność wyzwolenia, kierownictwa i wejścia do Kanaanu Tysiąclecia. Chwalmy Boga za tak wspaniała perspektywę dla świata!