Sztandar Biblijny nr 48 – 1992 – str. 14
przy końcu szóstego stulecia, gdy Mahomet rozpoczął swoja działalność, nastały wieki ciemne. Błędy szatana w coraz większym stopniu zastępowały wielkie prawdy z czasów apostolskich, a sekciarskie wpływy i nominalne chrześcijaństwo („kąkol” z Mat. 13:25-40) obfitowały. Takie „chrześcijańskie” nauki, z jakimi spotkał się Mahomet, stanowiły tylko małą część całości i nawet ci, z którymi się stykał byli przesiąknięci błędami ciemnych wieków i sekciarskimi wpływami, tak więc niewiele ujrzał on z pełnego światła Ewangelii i wszystko obejmującego Boskiego Planu Wieków.
W wyniku tego wszystkie głębokie i poważne prawdy, podane w apostolskich pismach Pawła i innych Apostołów, pochodzące z natchnienia Bożego, nie pojawiły się jednak w naukach Mahometa. Nigdzie w islamskich pismach, takich jak Koran lub hadith, nie można znaleźć właściwego wyjaśnienia Okupu, Krwi Pojednania, Ofiary za grzech, Spłodzenia z Ducha, Wysokiego Powołania, tożsamości Mesjasza, Najwyższego Kapłana Świata, Nowego Przymierza, Tysiąclecia, Restytucji i wielu innych cudownych prawd dających podstawę do zrozumienia Wielkiego Boskiego Planu.
Na skutek tego, mimo czci Mahometa dla Allaha, muzułmańskie pojmowanie prawdy religijnej, oprócz tego, że w wielkim stopniu błędne, jest blade i bez znaczenia w porównaniu ze wspaniałymi i wielkimi zamysłami możnego Jehowy, które objawia On przez swych sług (Amos 3:7; Ps. 25:14; Jan 15:15) tym, którzy karmią się przy stole Jego Słowa, podczas „uczty z rzeczy tłustych” (Ps. 23:5; 63:5, 6; Izaj. 25:6), które z łaski Bożej staną się dostępne we właściwym czasie dla całej ludzkości w Tysiącletnim Pośredniczącym Panowaniu (Izaj. 25:6-8; Obj. 22:16-17).
Koran uczy jedynie uległości, która polega na rytualnym przyjmowaniu przez Arabów artykułów i filarów wiary islamskiej. Ten wymóg spada poniżej wymogów powołania chrześcijan, by przyjąć Jezusa za Zbawcę i Pana w usprawiedliwieniu i poświęceniu, aby rozwinąć te wspaniałe owoce (łaski) Ducha (Gal. 5:22; Efez. 5:8-10) zarówno w obowiązkowej miłości (Mat. 22: 37-40), jak i niesamolubnej, bezinteresownej miłości (1Kor. 13). Doktryna „oko za oko, ząb za ząb, ludzkie życie za ludzkie życie” tak powszechna pośród muzułmanów w przeszłości, nadal surowo obowiązuje w islamie dzisiaj. Bez wątpienia muzułmanie z uznaniem by przyjęli wypowiedź „Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela twego” (Mat. 5:43), ale wznioślejsze zalecenie (w. 44) „Miłujcie nieprzyjacioły wasze” brzmi dla nich obco, bo od najdawniejszych czasów istnienia Wspólnoty w Medynie zalecano im zabijanie przeciwników islamu: „Bijcie ich więc po karkach! Bijcie ich po wszystkich palcach. Dlatego, że oni oddzielili się od Boga i Jego Posłańca. (…) To jest dla was\ Zakosztujcie więc tego! (…) Kiedy spotkacie niewiernych, posuwających się w marszu (…) A kto tego dnia odwróci się do nich plecami (…) ten ściągnie na siebie gniew Boga, a jego miejscem schronienia będzie Gehenna! A jakie to złe miejsce przybycia! To nie wy ich zabijaliście, lecz Bóg ich zabijał. To nie ty rzuciłeś, kiedy rzuciłeś, lecz to Bóg rzucił”. „O wy, którzy wierzycie! zostało wam przypisane prawo talionu w wypadku zabójstwa: „człowiek wolny za człowieka wolnego, niewolnik za niewolnika, kobieta za kobietę*” (Sura 2:178; 8:12-17).
Jakże różnią się surowe słowa Mahometa, usprawiedliwiające zabijanie przeciwników, od majestatycznego nauczania Jezusa – „Miłujcie nieprzyjacioły wasze, czyńcie dobrze tym (…) którzy wam złość wyrządzają. Temu, któryby cię uderzył w policzek, nadstaw mu i drugiego (…) Albowiem jeźli miłujecie te, którzy was miłują, jakąż łaskę macie? albowiem i grzesznicy toż właśnie czynią” (Łuk. 6:27-33).
Z pewnością Bóg i Jezus stawiają chrześcijanom wzór do naśladowania (Jan 3:16, 17; Efez. 2:2-6; Rzym. 5:6-8), który o wiele przewyższa najwznioślejsze moralne zalecenia całego islamu, gdyż końcem (celem) przykazania dla chrześcijanina nie jest niewolnicze posłuszeństwo, lecz miłość (1Tym. 1:5).
Wyższość Chrystusa, Wodza naszego Zbawienia, nad Mahometem, założycielem islamu, polega na wyższości żyjącego (Rzym. 6:9; 14:9; Żyd. 7:24, 25) nad umarłym (jakim jest z pewnością Mahomet, nawet według wierzeń muzułmanów). Poza powstaniem z martwych w wiekach Chwały, przyjmując że Mahomet dostąpi wiecznego życia w „on dzień”, ta wyższość nadal będzie się wiecznie i bezgranicznie objawiać jako wyższość nieśmiertelności nad śmiertelnością i jako wyższość Boskiej duchowej natury nad tym co cielesne.
Z łaski Bożej, we właściwym dla Boga czasie, muzułmanom będzie dana sposobność poddania się (w warunkach Nowego Przymierza forma islamskiej uległości nie będzie im już znana) uzdrawiającym i podnoszącym wpływom Chrystusa w Jego Tysiącletnim Pośredniczącym Panowaniu. Wraz ze wszystkimi życzliwie usposobionymi i posłusznymi ludźmi, „odkupionymi Pańskimi” (Izaj. 35:10), doznają oni radości doskonałej ludzkiej natury i wiecznego życia na doskonałej ziemi – nagrody przewyższającej ich największe nadzieje – lecz nie zmysłowych przyjemności w „Ogrodzie Rozkoszy”. W Raju odzyskanym (Dz. 3:19-21) doznają na zawsze radości jako dzieci Boże, gdyż to pokrewieństwo stanie się możliwe przede wszystkim dzięki odpowiednim urzędom Chrystusa (Luk. 20:35, 36; Obj. 21:16).
Zachęcamy muzułmanów, jak również i wszystkich pozostałych ludzi, do przystępowania do Boga i błagania w modlitwie w imieniu Jezusa o oświecenie duchowe, pokarm i kierownictwo w tym złym dniu. „Nuż wszyscy pragnący pójdźcie do wód, i wy, co nie macie pieniędzy, pójdźcie, kupujcie a jedzcie; pójdźcie, mówię, kupujcie bez pieniędzy i bez zapłaty, wino i mleko” (Izaj. 55:1).
BS ’81, 62; BS ’81, 68.