Sztandar Biblijny nr 44 – 1991 – str. 14
Czyż nie mówi się, że byłoby lepiej gdyby ci młodzi ludzie uczyli się życia gdziekolwiek indziej niż w wojsku ? Lecz odpowiadamy, że być może w przeciwnym wypadku wcale nie zostaliby wykształceni. Rzecz zastanawiająca, że obywatele mogą, chcą i muszą ponosić koszty utrzymania armii, mimo to odnosi się wrażenie, że nie chcą tak szczodrze łożyć na podniesienie poziomu kształcenia (tak więc, na przykład w Stanach Zjednoczonych dostrzega się obecnie alarmujący wskaźnik analfabetyzmu pośród absolwentów dzisiejszych szkół.
ŻOŁNIERZ CHRZEŚCIJAŃSKI I WALKA
Prawdziwie wierzący, usprawiedliwiony przez wiarę i całkowicie poświęcony Panu, jest niekiedy przedstawiony w Piśmie Świętym jako żołnierz, który ma „bojować on dobry bój”. Jednak Apostoł dokładnie informuje nas, że nie mają oni walczyć cielesną bronią, lecz uzbroić się w zupełną zbroję Bożą i wprawnie posługiwać się „mieczem Ducha”, którym jest Słowo Boże. Według Pisma Świętego są to jedyni chrześcijańscy żołnierze. Stanowią stosunkowo nieliczne grono. Ich wodzem jest Jezus Chrystus, nie toczą oni boju cielesną bronią i nie jest ona przeciwko ciału i krwi. Zamiast dążyć do odbierania ludziom życia, żołnierze krzyża zobowiązują się kłaść swe życie za braci (1Jana 3:16), toczyć walkę przeciwko grzechowi, który jest w nich, jednych bronić, drugim pomagać w podobnym przezwyciężaniu grzechu – „póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary” (Gal. 6:10).
Oczywiście, każdy kto należałby do tej nielicznej armii „swoich własnych” Króla z konieczności byłby odłączony od świata w zakresie celów i dążeń. Nie mamy się spodziewać, że świat powszechnie zrozumie i oceni przywilej wstępowania do tej armii. Radość, jakiej się doczekają, skutkiem zwycięstwa nad sobą i grzechem, nie będzie zauważona przez ludzi światowych, których dążenia są doczesne, którzy nie poznali Wodza i nie są zainteresowani ostatecznym osiągnięciem chwalebnych celów. Faktycznie, Apostoł oświadcza „Świat nie zna nas, iż onego nie zna”, naszego Wodza (1Jana 3:1).
________
w ramce
Już niebawem, drodzy żołnierze krzyża zakończy się bój i zostanie osiągnięte zwycięstwo, gdyż „swoi właśni” Króla zostali powołani do zwycięstwa a nie do porażki.
————–
Trudno jest wielu prawdziwym naśladowcom Pańskim zrozumieć, że nie powinni oczekiwać, by każdy wraz z nimi wstępował do tej armii, że muszą z zadowoleniem pozwolić światu zaciągnąć się w trakcie jego własnych zmagań, walczyć o realizację własnych planów i dążyć do zaspokojenia swoich ambicji. Następnie Pańscy naśladowcy powinni zdawać sobie sprawę, że żołnierze krzyża muszą udać się inną drogą, walczyć pod komendą Wodza naszego zbawienia, zadowalać się udzielaniem rady i wiedzy wyłącznie temu „kto ma uszy ku słuchaniu”, gdy trafi się w świecie okazja, a nie spodziewać się, że wszyscy usłyszą, będą posłuszni i zaciągną się z nami, lecz pamiętać, że „swoi właśni” Króla są nieliczni. Musimy się zadowalać Pańską obietnicą, że w przyszłości, gdy skończą się nasze próby i ostre doświadczenia, po okazaniu swej lojalności względem Pana, Jego Słowa i zasad sprawiedliwości, po toczeniu walki aż do końca naszego biegu – wtedy będziemy uprzywilejowani zaprowadzeniem dla całej ludzkości tego, co ostatecznie okaże się „pożądaniem wszystkich narodów” panowaniem POKOJU a nie wojny.
WIERNI AŻ DO ŚMIERCI
Już niebawem, drodzy żołnierze krzyża, zakończy się bój i zostanie osiągnięte zwycięstwo, gdyż „swoi właśni” Króla zostali powołani do zwycięstwa, a nie do porażki. Nasze wstępowanie do armii Pańskiej jest w zgodzie z wielkim planem wieków, sporządzonym uprzednio przez naszego Ojca, a my wiemy, że wszystkie Jego cele będą osiągnięte, że Jego Słowo, które wyszło, aby wezwać i ustanowić Jego szczególny lud, i błogosławić wszystkie narody ziemi – to samo Słowo z pewnością nie może być złamane: Jego spełnienie jest pewne. Tak, spełnienie jego jest bliskie, jest już w drzwiach.
Żyjemy w świecie (chociaż nie jesteśmy ze świata) i mniej lub więcej oddziaływają na nas wszystkie sprawy, które dotykają naszych bliźnich. Dlatego w tym nadchodzącym wielkim ucisku, pomiędzy prawdą i błędem, pomiędzy książętami i ludem, pieniędzmi i światem pracy, z pewną dozą racji i zła po każdej stronie w większości spraw, „swoi właśni” Króla, żołnierze krzyża, doznają wielu bardzo ciężkich doświadczeń. To właśnie na obecny czas Apostoł wskazuje jako na „dzień zły” (Efez. 6:13): „A przetoż weźmijcie zupełną zbroję Bożą, abyście mogli dać odpór w dzień zły, a wszystko wykonawszy, ostać się”. Jest to okres szczególnej próby przy końcu obecnego wieku, w którym występują (i będą występować) srogie doświadczenia przez cały okres ucisku. Jednak Pan może zapewnić szczególną ochronę swemu wiernemu ludowi.
Najważniejszą sprawą w tym czasie jest posiadanie zbroi (Efez. 6:11-18) prawdy, znajomości, pouczenia, dostarczanej nam z wielkiej zbrojowni, Jego Słowa, Biblii. Napomnienie, że my powinniśmy wziąć ją