Sztandar Biblijny nr 44 – 1991 – str. 12

się, aby dowieść, iż Wszechmocny z góry przewidział sprawy świata, a ludzie nie kierują rozwojem wydarzeń stosownie do proroctwa, gdyż nie rozumiejąc proroctw nawet tego nie potrafią.

WOJNY ŚWIATOWE

      Najbardziej cywilizowane narody obawiają się wojen. Jeśli w ogóle przystępują do wojny, to ściśle rzecz biorąc, czynią to z przymusu, na skutek uprzednio podjętych działań i pychy, która nie pozwala im się wycofać. Na przykład, jak w 1914 roku Anglia, Francja i Rosja utworzyły Trójporozumienie, tak Austro-Węgry, Niemcy i Włochy zawarły Trójprzymierze. Wówczas nadał biegu wydarzeniom zamach dokonany na austriacko-węgierskim następcy tronu, co szybko doprowadziło do wojny. Austria w odwecie wypowiedziała wojnę Serbii (zamachowiec był Serbem). Sprzymierzone z Austrią Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji i Francji. Ostatecznie cała Europa została objęta wojną (później również Stany Zjednoczone). Wojna trwała cztery lata, pociągając za sobą wyczerpanie, krwawe walki w okopach i zakończyła się sytuacją bez wyjścia, gdy Niemcy wnieśli prośbę o pokój w 1918 roku. Około 95 milionów ludzi walczyło na lądzie, morzu i (po raz pierwszy) w powietrzu. Zginęło co najmniej 10 milionów żołnierzy, a 20 milionów zostało rannych. Już po dwóch miesiącach od chwili cybuchu, wojna zaczęła wywoływać niezadowolenie. Mimo to trwała, gdyż narody już wcześniej bardzo się w nią zaangażowały.

      Tak jak każdy kryzys, i ten wokół Iraku, jest skomplikowany przez niemożliwą do przewidzenia naturę ludzkiego umysłu. Jak zakończy się obecny bieg wydarzeń, nikt nie może przewidzieć, lecz nie byłoby całkowitym zaskoczeniem, gdyby zawziętość i opozycja rozniecone przez przeciwstawne interesy (i samolubstwo) doprowadziły narody do następnego konfliktu.

      Właściwie nigdy nie możemy być pewni co i gdzie stanowi zagrożenie, i nagle wybuchnie jako światowy kryzys. Na przykład, Afryka Południowa przez wiele lat nadawała rozgłos sprawie apartheidu (i wysiłkom zakończenia dominacji białych obywateli nad czarnymi). Afryka Południowa jest prawie wyłącznym dostawcą do USA wielu cennych metali, w dużym stopniu niezbędnych do wyposażenia sprzętu wojskowego i technicznego. Związek Radziecki (pomimo dobrych stamtąd wiadomości o odchodzeniu od komunizmu) nie zaprzestał wysyłania broni do wielu przeciwników Stanów Zjednoczonych w Afryce Południowej (i do innych ludów na całym świecie). Gwałtowny wybuch w każdej chwili mógłby wstrzymać eksport tych cennych metali, co wywołałoby nowy poważniejszy kryzys w wielu krajach. Narody stają się coraz bardziej uzależnione jeden od drugiego. Odcięcie od niezbędnych zasobów może pobudzić jeden lub więcej krajów do podjęcia drastycznych kroków.

JESZCZE JEDEN CZYNNIK: AMBICJE RELIGIJNE

      Branie pod rozwagę religijnych ambicji za czynnik mogący wywołać wojnę, może wydawać się dziwne. Niemniej jednak, jest prawdą, że nieopanowane emocje – rzekomo „religijne” – działały w licznych wojnach (tak, jak w krajach arabskich, które twierdza, że uczestniczą w „świętej wojnie” przeciw Izraelowi). Pod tym względem dostrzegamy apatię powszechnego chrześcijaństwa wobec istotnych zagadnień życia chrześcijańskiego i biblijnej doktryny. Co więcej, kraje o religijnych skłonnościach interesują się sprawami bardziej popularnymi niż osobiste zbawienie, niż wiara w drogocenną krew i poświęcenie się na Bożą służbę. Tego zbawienia poszukują w programach „społecznego podniesienia”, jedni z powodzeniem, inni bez powodzenia. We wcześniejszych okresach naszego stulecia „cywilizacja” najdalszych zakątków ziemi była popularnym programem. Nawet dzisiaj mówi się, że nawrócenie świata jest jedynie kwestią pieniędzy, a mimo to nie wyjaśnia się, dlaczego obszary występowania niezadowolenia, morderstw, samobójstw itp. , są przede wszystkim obszarami pieniądza – obszarami obfitości pieniądza.

      Chrześcijaństwo nie chce przyznać, że nawróceniem świata nie jest szybkie posuwanie się naprzód do raz ustalonego przez siebie celu (wbrew Słowu Bożemu). Większy nacisk w sprawie „nawrócenia” przesunięto na kraje trzeciego świata, gdyż jak specjaliści przepowiadają, raczej w tamtych krajach nastąpi największe rozprzestrzenianie się chrześcijan, a nie w USA czy Europie. Tak więc spoglądają oni na obce lądy jak na „pozostałe światy do podboju”. Ponadto, szersza działalność jest prowadzona w krajach Europy Wschodniej, odkąd wymieniono tam przywódców komunistycznych i coraz więcej osób przyjmuje chrześcijaństwo.

      Stąd „wojna przeciw pogaństwu” zanika. Wobec tego, że wydarzenia z całego świata są relacjonowane w wiadomościach prawie tak szybko i szczegółowo, jak gdyby z drugiego końca miasta, telewidzowie w cywilizowanych krajach skłaniają się do traktowania nawet zacofanych krajów, jako mających własne obowiązujące struktury społeczne i obowiązujące religie. I jak to zazwyczaj bywa, ponieważ narody pogańskie spoglądają na zachowanie się obywateli w krajach chrześcijańskich, postępujących w sposób niezgodny z naszą Biblią, chrystianizacja pogan jest mniej pomyślna niż mogłaby być.

      Bylibyśmy bardzo radzi, gdybyśmy widzieli błogosławieństwo prawdziwego chrystianizmu rozpowszechnionego w całym świecie, skoro jednak to jest niemożliwe, powinniśmy być zadowoleni widząc mniej doniosłe