Sztandar Biblijny nr 42 – 1990 – str. 56
nic nie może uczynić, by je przyspieszyć, poprawić lub przeszkodzić (2Piotra 3:1-18; Obj. 21:1-7). Alleluja!
OGÓLNE CELE HUMANIZMU
W ostatniej części II Manifestu, z powodu obecnych degenerujących się tendencji w kierunku światowego załamania się, jest wyrażone ubolewanie i są przedstawione niejasne zalecenia co ludzkość powinna w tej sytuacji uczynić. Nie ma tam jednak ani jednej wskazówki skąd nadejdzie ta władza, która dokona każdej zmiany w przebiegu wypadków tego świata. „Ubóstwu światowemu należy położyć kres” i „wojna jest przestarzała” są typowymi przyjemnie brzmiącymi frazesami II Manifestu, lecz są to tylko iluzje bez mocy utrzymania w karbach naturalnych i grzesznych skłonności upadłych ludzi, bez mądrości potrzebnej do opracowania planu powszechnego uzdrowienia, i bez autorytetu oraz środków wprowadzenia ich w czyn.
Ponownie zwracamy uwagę zarówno na historię świata, jak i punkt patrzenia na sprawy świata dzisiaj i zwracamy się do humanistów z zapytaniem w jaki sposób chcą oni kontrolować widoczne skutki grzechu w rodzaju ludzkim? Humaniści, gdzie jest wasza władza i autorytet do wiązania tyranów, wasza mądrość do wykorzeniania samolubstwa i grzechu z was samych oraz pozostałych miliardów zrodzonych i umierających na całej szerokości ziemi, wasza zdolność do skutecznego działania przy pomocy współzależnego ustawodawstwa wśród wszystkich narodów i żądań jego przestrzegania, wasz program oświatowy doprowadzenia całej ludzkości do sposobów waszego myślenia, waszych ekspertyz medycznych mających powstrzymać proces umierania i dać ludziom nadzieję itp., itp.? Kiedy już odkryliście nam wasze plany i daliście dowód waszej kompetencji w wprowadzaniu ich w czyn w obliczu gwałtownych sił opozycyjnych jakie dostrzegamy na tym świecie, możemy przedstawić wam sprawę umarłych, żebyście mogli opowiedzieć nam też o waszych celach i planach ich wyzwolenia. Bóg bowiem przysiągł (1Moj. 22:15-18; Łuk. 1:68-74; Żyd. 6:13-20), że wszystkie te rzeczy uczyni dla nas i wiele z nich już dotąd się wypełniło.
„Wszelka moc na niebie” jest dana Jezusowi, Synowi Bożemu, nawet moc przebaczania grzechów (Mat. 9:6), w celu wypełnienia zamierzeń Boskich na ziemi (Efez. 3:10-12; Izaj. 9:6,7; Mat. 26:64; 28:18; 1Tym. 6:11-16). Znamy więc już naszego prawdziwego Wyzwoliciela, Jego autorytet, moc, mądrość i miłość do nas. Świadectwo Ducha Świętego jest pieczęcią przyłożoną na to co mamy w sercach jako błogosławione zapewnienie, którego nam nikt nie odbierze. Czy wy w swoim postępowaniu nie dostrzegacie braku rozsądku? – a u początku mądrości zwróćcie się do Boga. On bowiem wyznaczył swego Syna, aby cierpiał i umarł za was, żebyście mogli również być zbawieni (Psalm 111:10; Przyp. 1:7; 9:10;
kol. 2
Ezech. 18:23, 32; 33:11 – te dwa zagadnienia z naciskiem są podkreślone trzy razy!).
Ostatni paragraf II Manifestu zawiera manifest absurdu: „Humanizm w taki sposób interpretowany jest moralną siłą, która czas ma po swojej stronie [kursywa nasza]”. Dowód jest jasny i wyrażany po całej ziemi przez ludzi myślących, pełnych szacunku i obaw, iż czas dla ludzkości na uratowanie samej siebie szybko się kończy! I tak widzimy, że humaniści nie dość wysoko mają swoje głowy w chmurach, gdzie mogliby czasem ujrzeć błysk gwiazd (Psalm 19:2-7), raczej jak niemądry struś pogrzebali je w piasku tej ziemi wraz z istotną częścią swoich argumentów, ujawnionych i nie zabezpieczonych przed każdym przenikliwym wzrokiem.
Lamont mówi, „Humanizm wierzy w dalekosiężny program socjalizmu, który oznacza zaprowadzenie na całym świecie demokracji, pokoju i wysokiego standardu życia na fundamencie kwitnącego ładu ekonomicznego”.
Istotnie, piękne słowa! Dążenia do pokoju i dobrobytu towarzyszą ludzkości od tysięcy lat. Miliony słów napisali i dalsze miliony wypowiedzieli mający aspiracje „zbawiciele”, a nasza sympatia z ich celami jest zabarwiona współczuciem dla ich nieuniknionej rozpaczy, gdyż zło jakie jest wokół nich dalej snuje zasłonę ignorancji i zła w świecie, który oni chcą „zbawić” (Izaj. 25:7). Historia świata i jego chorób, smutków, chciwości, tyranii, rozboju, zbrodni, gwałtu i śmierci mówi o ich ciągłym niepowodzeniu.
Jeśli idzie o demokrację, jej surowcem jest upadła ludzkość! Kto chciałby budować doskonale, używając stale uszkodzonych cegieł? Tylko człowiek doprowadzony do rozpaczy, który nie ma innego materiału! Ale dla humanistów i wszystkich pozostałych ludzi jest posłannictwem nadziei. Wszyscy oni postąpiliby dobrze, gdyby posłannictwa tego słuchali z całą uwagą. Jest to bowiem „dobra nowina”. Jest to rzeczywiście sama Ewangelia (euaggelion, tzn. dobra wiadomość) pokoju, którą upoważnieni jesteśmy głosić (Jer. 20:9; Mat. 28:19, 20; Mar. 16:15; Dz. 20:24; 1Kor. 9:16).
Z absolutnym autorytetem Biblia na tę kwestię zwraca uwagę: „A ponieważ Pan zastępów postanowił, któż to wzruszy? a rękę jego wyciągnioną któż odwróci?”; „Jam [Bóg] jest sam, a… nie masz bogów oprócz Mnie”; „Takci będzie słowo moje, które wynijdzie z ust moich; nie wróci się do mnie próżno, ale uczyni to, co mi się podoba, i poszczęści mu się w tym, na co je poślę”(Izaj. 14:27; 5Moj. 32:39; Izaj. 55:11). Jako dekret Boski, powiada nam ono: „Nie samym chlebem człowiek żyć będzie, ale każdym, słowem pochodzącym przez usta Boże” (5Moj. 8:3; Mat. 4:4).
Humaniści jednakże domagają się zbawienia przez uczynki, zdolności i władze umysłowe upadłego ciała, na których mogliby polegać, pokładając w nich nadzieję i przez to czyniąc je idolami rzeczy materialnych (włączając „sam chleb” – Mat. 4:4), którymi są drewno i kamienie czczone w sposób prosty i bezpośredni