Sztandar Biblijny nr 41 – 1990 – str. 26

w nadprzyrodzony świat. Tacy filozofowie starożytni jak Ksenofantes, Pitagoras, Sokrates, Platon i przedni filozofowie-naukowcy czasów późniejszych jak Roger Bacon, Robert Grosseteste, Kepler, Kartezjusz, Leibnitz, Newton, Huygens, Pascal, Kant, Pasteur, Agassiz oraz wielu innych większych lub mniejszych znakomitości, którzy po przebadaniu przyrody materialnego świata ogłosili swoje stanowcze potwierdzenie istnienia wyższego, niematerialnego i nadprzyrodzonego świata.

      Od czasów antycznych aż do naszych obecnych dni naprawdę niewielu było pomiędzy największymi myślicielami, jeżeli w ogóle byli jacyś, którzy byli wystarczająco zuchwali (jak współcześni humaniści), aby zaprzeczyć istnieniu nadprzyrodzonego świata. Ci, którzy zaprzeczyli temu, jak materialista Demokryt (V wiek przed Chrystusem) i jego późniejsi uczniowie, Epikur i Lukrecjusz, przez swoje płytkie filozofie doprowadzili ludzi do takiego upadku moralnego, że społeczeństwo weszło na złe drogi.

PRZEKRĘCANIE FAKTÓW PRZEZ HUMANISTÓW

      Tak więc widzimy, że ci, do których świat zwracał się po mądrość są z pewnością jednomyślni, jeżeli chodzi o istnienie nadprzyrodzonego świata – duchowego królestwa – i Boga, który w tym duchowym królestwie kieruje naturalnym porządkiem. Szukając u nich poparcia, humanista jest zmuszony do fałszywego przedstawiania ich przez wybór i prezentację niektórych z ich powierzchownych konkluzji, a przemilczanie ich głębszych wywodów. Wiele rzucających się w oczy przykładów takiego wprowadzania w błąd pojawia się w pismach Lamonta, który niewątpliwie ironicznie pisał w Filozofii ludzkości: „Jedyną funkcją jaką Newton mógł znaleźć dla Boga było coś w rodzaju kosmicznego majsterkowania przy poprawianiu pewnych nieregularności w ruchach bardziej odległych gwiazd i komet”.

      Jest to rażące przekręcanie prawdy, ponieważ każdy krótki życiorys Newtona pokazuje, że był on jednym z najbardziej religijnych ludzi nauki, którzy kiedykolwiek żyli. On uważał za stratę czasu dyskutowanie jakiegoś głębokiego zagadnienia z kimś, kto nie wierzył w Boga, ponieważ był to dla niego jasny dowód, że umysł takiego człowieka nie pracuje właściwie! To tyle dla ateisty Lamonta! Niektórzy zastanawiają się nad zuchwałą śmiałością Lamonta w poszukiwaniu poparcia u tego, który w najbardziej podstawowych sprawach zdecydowanie z nim się nie zgadzał. Oczywiście to ujawnia ubóstwo argumentacji Lamonta i brak moralności jego filozofii, przy pomocy której tak cynicznie stara się on zwieść nieostrożnych, zdając sobie sprawę, że wielu nie będzie „wszystkiego doświadczało” (Efez. 5:10; 1Tes. 5:21). Pisma tego gorliwego zwolennika humanizmu są pełne takich wypaczeń i nie udowodnionych twierdzeń.

kol. 2

      Dowód na istnienie nadprzyrodzonego świata znajduje się w dziełach stworzenia ze wszystkimi ich cudami (Ijob 37; 38; 39; 40; 41; Ps. 8:4-9; 19:2-7; 145:1-5; 148). Lecz taki dowód znajduje się nawet w mocach ciemności – złych duchach z szatanem na czele i w ludziach, którzy poddali się jego rozkazom (Łuk. 22:53; Efez. 6:12; Kol. 1:13). Historia ludzkich działań jest pełna zarówno dowodów jak i osobistych oświadczeń o takich złych mocach. Nie do nas należy wskazywanie na nie, lecz wskazywanie na ich działalność (2Kor. 2:11; 1Piotra 5:8), przestrzeganie przed nimi (Dz. 26:18; 2Kor. 11:14, 15; Efez. 6: 11-18) ogłaszanie o ich mającym wkrótce nastąpić zniszczeniu podczas panowania Chrystusa (Mat. 25:41; 1Kor. 6:3; Żyd. 2:14; Obj. 20:1- 10) i uwolnieniu ludzkości z ich szponów (Jan 12:31,32; Izaj. 25:7-10; 35; Obj 20:1-3, 11; 21; 22).

      Sam szatan, książę lub bóg tego złego świata (Jan 14:30; 16:11; 2Kor. 4:4; Efez. 2:1-2), i inne demony, które żyją w niewidzialnym świecie, czemu humaniści zaprzeczają, nie stoją na stanowisku niewiary w nadprzyrodzony świat, ponieważ już w samym swoim istnieniu mają niezaprzeczalny jego dowód. Oni wiedzą, oni wierzą; a w konsekwencji swojej wiary w sprawiedliwy sąd Boga drżą (Jak. 2:19; Mat. 8:28-34; Mar. 3:11; Łuk. 4: 33-36, 41)!

      Pismo Święte, choć nie ma wpływu na tych zagubionych w głupocie niewiary (Ps. 14:2; 2Kor. 4:3,4; 2Tes. 3:2; Żyd. 11:6), nie pozostawia mądrym w Panu (Dan. 12:10; Mat. 11: 25; Łuk. 10:21) cienia wątpliwości. Drogie dzieci Boże (Rzym. 8:16, 17; Efez. 5:1, 2 są więc mądre ku zbawieniu (Mat. 10:16; Jan 5:22; Rzym. 15:4; 2Tym. 3:15-17). To oznacza nie tylko ich pełną świadomość o świecie duchowym, lecz także ich ochronę przed wszystkimi wpływami złych duchów i ich przywiązanie do Boga, do Jezusa i do wszystkich pozostałych, którzy Ich bardzo, miłują aż do osiągnięcia życia wiecznego, o ile będą wiernymi, dzięki dobrym wpływom duchowym, co jest ich żywym doświadczeniem (Ps. 91; 141:8, 9). Mądrzy w Panu oczywiście zrozumieją!

HUMANIZM NIE MOŻE ZAPRZECZYĆ ISTNIENIU DUCHÓW I ISTOT DUCHOWYCH

      Należy pamiętać, że argumenty popierające humanizm całkowicie zależą od umiejętności udowodnienia ponad wszelką wątpliwość, że Bóg i cały pozostały nadnaturalny świat nie istnieją. Niepewność w tej sprawie natychmiast podważa fundamenty całej ateistycznej argumentacji i unieważnia podstawowy postulat humanizmu, że „człowiek jest miarą wszechrzeczy”, ponieważ ta niepewność sama przez się oświadcza: „Człowiek może nie być miarą wszechrzeczy, a jeśli on nią nie jest, to co wtedy?” Na to humaniści nie mogą odpowiedzieć, ponieważ aby utrzymać swoją pozycję muszą wykluczyć wszelką niepewność.

poprzednia stronanastępna strona