Sztandar Biblijny nr 40 – 1989 – str. 189
się, że jego przeżycia pod niektórymi względami były dla niego przykre, chociaż według naszego zapatrywania rozumiemy, że on wykonywał tę pracę zgodnie z zamierzeniem Ojca. To może posłużyć za lekcję dla nas. My również powinniśmy spełniać swoje obowiązki wiernie jako dla Pana a wszystkie rezultaty pozostawić w Jego rękach aż do ostatecznego wykonania Jego chwalebnych celów. Te słowa poety są poświęcone Janowi i wielu innym wiernym ludziom
Żyjemy czynami, nie latami; myślami, nie oddechami;
Uczuciami, nie wizerunkiem twarzy. Ten najbardziej żyje
Kto myśli najwięcej, czuje najwznioślej, czyni najlepiej.
Tego życie jest długie, któremu odpowiada wspaniały kres życia.
Jak istnieje uderzające podobieństwo między Janem i Eliaszem, jego typem, tak istnieje silne podobieństwo między doświadczeniami Jana i wiernego kościoła – wielkim antytypicznym Eliaszem. Gdy Eliasz uciekł przed Ahabem, jego prawdziwym prześladowcą była Jezabela, która nastawała na jego życie. Również Jan Chrzciciel został aresztowany i ostatecznie stracony przez Heroda, ale jego prawdziwym przeciwnikiem była żona Heroda, Herodiada. Podobnie większy Eliasz, wierne ciało Chrystusowe w ciele, cierpiało ze strony cywilnej władzy, jednak rzeczywistym prześladowcą, poza świecką władzą, była antytypiczna Jezabela wspomniana w Objawieniu 2:20 – antytypiczna Herodiada – nominalny kościół cudzołożnie połączony z królestwami tego świata, nominalnie poślubiony Chrystusowi. Wszyscy studenci biblijni rozpoznają różne obrazy tej apostazji w Objawieniu, czy rozumieją jasno to podobieństwo czy nie.
HEROD, HERODIADA I SALOME
Herod Wielki zostawił kilku synów żądnych zostania jego następcą. Herodiada poślubiła najstarszego z nich, przewidując, że w ten sposób zostanie królową. Rzymski cesarz zdecydował inaczej i obrał Antypasa, Heroda tej lekcji. Skutkiem tego Herodiada, wciąż o silnej woli i ambicji zostania królową, sprawiła iż jej czarujące wpływy wobec Antypasa, nakłoniły go do odtrącenia swojej poprzedniej żony i przyjęcia na jej miejsce jej jako królowej. Jan Chrzciciel, piętnując grzech, widocznie publicznie przemawiał przeciw temu bezprawnemu związkowi. Oświadczył on, że Herod i jego żona żyli w cudzołóstwie, gdyż król będąc w separacji z własną żoną pozostawał w nieprawym związku z żoną swego brata Filipa. Nie dziwmy się, że takie wyniosłe, ambitne i samolubnie usposobione osoby, jak Herod i Herodiada, musiały żywić urazę do jakiegoś kaznodziei, który ośmielił się odzywać w sprawie zachowania się królewskiej pary. Wynikiem było uwięzienie Jana. Oczywiście takie postępowanie było wywołane przez Herodiadę, która podjudziła do takiego działania z obawy przed kazaniem Jana. Gdyby Herod odczuwał wyrzuty sumienia, lub gdyby lud został pobudzony do stopnia oddziaływania na jego sposób postępowania, prócz jego sumienia, wyniki z pewnością byłyby zgubne dla jej interesów. Herodiada nie tylko straciłaby wysoką pozycję społeczną dla zdobycia której poświęciła swoje życie, ale straciłaby wszystko i stałaby się bezdomną nędzarką. Oczywiście ona namówiła swego męża, aby skazał Jana na ścięcie w czasie, gdy był uwięziony, lecz jej wpływy były równoważone obawą Heroda przed skutkami takiego przebiegu wypadków na lud, który uważał Jana za proroka.
Królowa, wciąż spiskując, zdecydowała się wykorzystać święto urodzin króla. Ona znała usposobienie króla i wiedziała, że przy takich okazjach w zwyczaju była wielka wesołość i używanie napojów alkoholowych z większą niż zwykle swobodą. Zwyczajem wówczas było, iż mężczyzn na takich spotkaniach zabawiały tańczące dziewczęta w mniej lub bardziej przejrzystych szatach, wykonujące zmysłowe tańce. Królowa więc planowała, żeby na przyjęciu u króla, jako szczególny zaszczyt, przypadło wystąpienie jej córki z poprzedniego małżeństwa. Salome. Jej plan był w najwyższym stopniu udany. Król i jego dworzanie byli zachwyceni i zamiast lichego daru dawanego zwykle przy takich okazjach, król, pod wpływem wina i swego zachwytu dla swej adoptowanej córki, powiedział aby prosiła o to czego pragnie – nawet połowy jego królestwa (Mar. 6:23).
ZŁA TRANSAKCJA KRÓLA
Tylko umysł wytrącony z równowagi podnieceniem i alkoholem mógł dać tak nierozważną obietnicę i potwierdzić ją osobistą przysięgą, jak na to wskazuje Mat. 14. I oto jedna z korzyści jaką posiada lud Pański. Nie tylko bowiem jest on chroniony przed takim brakiem umiaru i spaczeniami cielesnego umysłu, ale ponadto, jak Apostoł oznajmia, otrzymuje on „ducha zdrowego zmysłu” (2Tym. 1:7). Zmysł Chrystusowy, usposobienie Chrystusowe, dźwiga serce w górę i odrywa od takich szaleństw, wiążąc je z bardziej rozsądnymi rzeczami. To daje nam prawdziwą ocenę wartości. Natomiast duch świata, duch wyniosłości, duch ambicji nie mniej od ducha zazdrości, przyczynia się do wypaczenia umysłu, daje błędne pojęcie wartości.
W związku z tym zwracamy uwagę na różne złe transakcje: między innymi na transakcję Ezawa, który dla miski soczewicy sprzedał swoje pierworodztwo, jako pierworodny Izaaka, naturalny dziedzic Abrahamowej obietnicy. Przypominamy zły targ Judasza, w którym on otrzymał trzydzieści srebrnych monet, sprzedał swego Pana i stracił wszystko. Transakcja Heroda była jedną z tych złych lub kosztownych transakcji. On utracił spokój swojego umysłu,