Sztandar Biblijny nr 39 – 1989 – str. 156

święte charaktery, nawet jeśli posłannictwo to było często zaciemnione z powodu ziemskich niedoskonałości, uchybień oraz błędnego przedstawiania. Święci ci mają wraz z Mesjaszem swój współudział w Boskich błogosławieństwach na duchowym poziomie, błogosławieństwach o których wspomniano Abrahamowi w formie symbolu, iż „nasienie jego będzie jako gwiazdy niebieskie”.

      Ale na podstawie jakich warunków osiągną oni duchowe dziedzictwo podobne do tego, jakie jest udziałem aniołów i nawet znacznie wyższe? Odpowiadamy, że duchowa natura jest Boską nagrodą za okazanie szczególnego posłuszeństwa. Nasz ród nie został stworzony na poziomie niebiańskim ani do niebiańskiej natury, lecz z ziemi ziemski. Zbawienie go od grzechu przyniesie mu całkowitą doskonałość ludzkiej natury i możność korzystania z powszechnego Edenu. Duchowe nasienie Abrahamowe to przede wszystkim Mesjasz i wybrane Maluczkie Stadko, święci, postępujący śladami Jezusa. Ceną, jaką musieli zapłacić za swe wywyższenie, było poświęcenie się na śmierć i zachowanie wierności temu ślubowi. To oni właśnie są klejnotami, o których Pan wspomina prorokowi – „Zgromadźcie mi świętych moich,
kol. 2
którzy ze mną uczynili przymierze przy ofierze”, „Cić mi będą … w dzień, który Ja uczynię, własnością” (Psalm 50:5; Mal. 3:17).

      Wtedy „Dnia onego wystawię upadły przybytek Dawidowy, a zagrodzę rozerwanie jego, i obaliny jego naprawię, a pobuduję go, jako za dni dawnych; aby posiedli ostatki Edomczyków [ci z ludzi, którzy pozostaną] i [nawet] wszystkie narody [pogańskie], nad którymi wzywano [wyciśnięto ślad] imienia mojego [mojego charakteru], mówi Pan, który to czyni” (Amos 9:11, 12; patrz też Dz.Ap. 15:16). Tak więc, Bóg ponownie dźwignie upadły dom Dawidowy, który przez długi czas chylił się ku upadkowi. „Czasu onego nazwane będzie Jeruzalem stolicą Pańską [stolicą ziemskiej części Jego Królestwa], a zgromadzą się do niego wszystkie narody, do imienia Pańskiego do Jeruzalemu, i nie będą więcej chodzić za uporem serca swego złośliwego” (Jer. 3:17; patrz też Sof. 3:14-20). Bóg rzeczywiście rozpoczyna obecnie swoje wspaniałe dzieło wybawienia Izraela i świat stoi zadziwiony tym współczesnym cudem. Będzie to wybawienie wieczne; już wkrótce za pośrednictwem nasienia Abrahamowego wszystkie narody ziemi otrzymają obiecane błogosławieństwo.
BS ‘88,65.

kol. 1

„NIE DAŁ NAM BÓG DUCHA BOJAŹNI”

„Albowiem nie dał nam Bóg Ducha bojaźni, ale mocy i miłości i zdrowego zmysłu” (2Tym. 1:7).

      Istnieje pewien rodzaj nieustraszoności, którego źródłem jest szacunek dla samego siebie i brak pokory. Ale nie jest to ten rodzaj, który został zalecony ludowi Pańskiemu, który powinien mieć zarówno czułe serca jak i pokorne umysły. Cechujący lud Boży duch odwagi opiera się głównie na jego wierze w Pana. Zdając sobie sprawę z Boskiej miłości oraz opatrznościowej troski lud Boży może stosować do siebie łaskawe zapewnienie, iż „sam Ojciec miłuje” go i „wiemy, iż tym, którzy miłują Boga wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołam są”. Właśnie to wewnętrzne przekonanie o Boskiej wszechwiedzy i wszechmocy daje tę moc, o której mówi zacytowany na wstępie werset. W związku z tym szybko można dostrzec, że odwaga ta opiera się na wierze, chociaż oczywiście wiara musi być oparta na wiedzy. Właściwą podstawą naszego wzrostu jest przede wszystkim wiedza: wiara, odwaga, aktywność wszystkie te zalety stale rozwijając się w swej dojrzałości czynią nas mądrymi, wiernymi oraz odważnymi zwycięzcami.

      Czasami zdajemy sobie sprawę z naszych braków, ale nie jesteśmy w stanie znaleźć ich powodu. Ktoś może powiedzieć: chce być zwycięzcą, osiągnąć zwycięstwo nad duchem tego
kol. 2
świata, skłonnościami mojego upadłego ciała oraz nad sidłami przeciwnika, lecz jakoś nie potrafię. Nie udaje mi się. Takie osoby powinny nauczyć się odszukać źródło niepowodzenia, słabą stronę swego usposobienia, i zabezpieczyć się przed nim. Niech taka osoba najpierw postawi sobie pytanie: czy moje niepowodzenie jest związane z brakiem odwagi? Czy jestem bojaźliwy, a wobec tego niezdolny do walki w tym dobrym boju wiary i, przy Pańskiej pomocy, osiągnąć zwycięstwo? Jeśli taka osoba ma odwagę, to być może przekona się, że w niedostatecznym stopniu ufa Panu, i zbytnio polega na własnej sile. Tacy powinni pamiętać o słowach Apostoła: „bo gdym jest słaby, tedym jest mocny” i odwrotnie: kiedy jestem silny dzięki pewności siebie, wtedy jestem słaby, ponieważ Pan nie pragnie, abym polegał na sobie samym, ale na Nim, na Jego sile i na Jego łasce. Jeśli okazuje się, że brak jest odwagi, to niewątpliwie powodem jest brak wiary, a skoro tak, to istnieje też powód następującego stanu rzeczy: albo mamy do czynienia z brakiem wiedzy, na której budowana powinna być wiara, albo z brakiem ćwiczenia i rozwoju samej wiary. Wiedzy należy poszukiwać we właściwym źródle, w harmonii z Panem i Jego Słowem, wiarę należy rozwijać nieustannie dostrzegając Pańskie zainteresowanie

poprzednia stronanastępna strona