Sztandar Biblijny nr 23 – 1987 – str. 19

widocznie posiadali dar prorokowania, jaki był udzielony wczesnemu Kościołowi – dar polegający na przepowiadaniu przyszłych wydarzeń, jak to miało miejsce w przypadku starodawnych proroków – Izajasza, Jeremiasza itd. – z tym wyjątkiem, iż ci, którzy należeli do wcześniejszej dyspensacji, mówili oczywiście w sposób bardziej publiczny, podczas gdy ci ostatni mieli do przekazania wiadomości przeznaczone szczególnie dla Apostołów i Kościoła. Poselstwo, które do nich dotarło, w tym przypadku ostrzegało, że ,w Jerozolimie Apostoł zostanie skazany na cierpienia, że zostanie uwięziony, maltretowany itp. i w związku z tym nalegano, aby tam nie szedł. Wcześniej Apostoł powiedział, że Duch świadczył w różnych miejscach, iż czeka go więzienie i kajdany, lecz mimo to rozumiał, że Boską wolą jest, aby udał się do Jerozolimy i dlatego też nie wahał się wiedząc, że Pan będzie w stanie osiągnąć swe dobre cele, jeśli on okaże posłuszeństwo.

BEZ PRAWDZIWEGO KONFLIKTU
W PRZYPADKU BOŻEJ WOLI

      Nie mamy rozumieć, że świadectwo lokalnych proroków jest sprzeczne z pojmowaniem przez Apostoła kierownictwa tego samego Ducha Świętego – jedno pouczało go, iż powinien pójść do Jerozolimy, drugie, że nie powinien się tam udawać. Mamy raczej zdawać sobie sprawę z tego, że prorocy po prostu otrzymali od Boga objawienie mówiące, że Paweł znosić będzie przemoc w mieście wielkiego króla, a na mocy tych informacji prorocy sami z siebie radzili Apostołowi, aby się tam nie udawał. Lecz Paweł nie okazując lekceważenia ani nie kwestionując w najmniejszym stopniu prawdziwości ich poselstwa, wyciągnął z niego inną lekcję rozumiejąc poselstwo Pańskie inaczej. Apostoł spostrzegł, że oznaczało to próbę jego wiary, gorliwości, wytrwałości i gdyby sugestie te zrodziły w nim strach, byłoby to dowodem braku ufności do Boga, skoro sam Pan wyjawił mu, że powinien udać się do Jerozolimy.

      Można by się zastanowić dlaczego Apostoł tak usilnie zapragnął udać się do Jerozolimy, skoro wcześniej wiedział, czego może się spodziewać. Odpowiadamy, że widocznie zdawał sobie sprawę z tego, iż znacznie rozwijała się praca wśród pogan, i że odczuwało się mniej lub bardziej wyraźnie zaznaczony podział interesów i sympatii między wierzącymi poganami i wierzącymi żydami, a częścią stojącego przed Apostołem zadania było przeciwstawienie się podczas tej wizyty owej tendencji i przyczynienie się do
kol. 2
scementowania jedności Kościoła. Apostoł zabierał z sobą datki różnych zborów spośród pogan, aby  wspomóc biednych z większego zboru w Jerozolimie, będące ofiarą dziękczynną Panu za dobre rzeczy im udzielone przez ich żydowskich braci. Ofiary te miały potwierdzić miłość i społeczność wierzących pogan i przyczynić się do przekonania braci z Jerozolimy, że ci zamieszkujący poza granicami, posiadali takiego samego ducha jak ci, z którymi byli lepiej zapoznani w Palestynie.

      Tak więc jeszcze raz w towarzystwie Pawła było kilku przedstawicieli pogan – niejako z łaski Boga wśród pogan znaleźli się szlachetni bracia, którzy swą cichością, cierpliwością, delikatnością, nieskwapliwością, braterską uprzejmością i różnymi innymi owocami Ducha w pełni potwierdzali, że działalność łaski wśród pogan jest taka sama jak wśród żydów.

      Ponadto, Apostoł zdawał sobie sprawę, że świadomie bądź nieświadomie niektórzy mimowolnie niewłaściwie przedstawiali jego stanowisko – twierdząc, że był on przeciwnikiem zakonu i żydów. Apostoł nie był przeciwnikiem ani Zakonu, ani żydów. Miłował żydów jako swych braci i miłował Zakon Mojżeszowy, zdając sobie sprawę, że był on sprawiedliwy, doskonały i dobry, że był tak wielkim i wspaniałym prawem, iż żadna upadła ludzka istota nie mogła w żaden sposób żyć według wszystkich jego wymagań i dlatego każdy, kto zostaje usprawiedliwiony, nie może być usprawiedliwiony przez posłuszeństwo Zakonowi, lecz musi być usprawiedliwiony zgodnie z Bożym zarządzeniem – usprawiedliwiony przez wiarę. Apostoł miał nadzieję, że podczas tej wizyty będzie w stanie pokazać, iż nie brak mu szacunku dla Zakonu, i tak jak Jezus go wysławiał i popierał ukazując jak wielkim i wspaniałym prawem był Zakon, on, Paweł czci Zakon Boży, Zakon Mojżeszowy i dowodzi, że mógł on być wypełniony przez każdego z upadłej rasy ludzkiej jedynie na zasadzie uznania za doskonałego, a ponadto uznania tylko tych, którym przypisana została sprawiedliwość Chrystusowa, kompensująca ich wady i braki.

POWODY DECYZJI APOSTOŁA

      Co więcej, Paweł przewidział całkowite odpadnięcie jego narodu od wszelkiej łaski Bożej w niewiarę oraz czas wielkiego ucisku, jaki jest już blisko, i niewątpliwie pragnął on dokonać jeszcze jednego wysiłku na rzecz żydów – dać im ostateczne świadectwo, które mogłoby okazać się pomocne niektórym, mając nadzieję, że jego doświadczenie, nabyte podczas wieloletniego pobytu wśród pogan, wyposażyło go prawdopodobnie w większą mądrość w przewidywaniu sposobu przedstawiania tego chwalebnego posłannictwa. Wiemy, że takie były jego intencje w sprawie stanu żydów, ponieważ jego List do Rzymian już został napisany – po opuszczeniu Efezu, przypuszczalnie w Koryncie – i należy pamiętać, że we wspomnianym tu Liście do Rzymian w rozdziałach 9-11 Apostoł wyraźnie przedstawia potknięcie się całego narodu żydowskiego, zaznaczając, iż jedynie część z nich pozostanie przy Panu Jezusie, podczas gdy cała reszta pozostanie w zaślepieniu „pókiby nie weszła zupełność pogan” (11:25).

poprzednia stronanastępna strona